AIKIDO

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

AIKIDO

Postautor: shirokaze » 03 października 2004, 11:58 - ndz

To i ja przedstawie sie z tej strony...

Trenuje w Lubelskiej Akademii Aikido od 1998r.

Aikido jest sztuka wybitnie defensywna, w mysl zzalozen tworcy ma sluzyc wylacznie obronie. Techniki lacza w sobie plynnosc, szybkosc i elegancje ruchu
Ze swej strony szczerze wszystkim polecam. Wiecej informacji odnosnie historii i technik znajdziecie na strazy przybocznej
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2005, 00:40 - śr przez shirokaze, łącznie zmieniany 1 raz
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital


Postautor: Th'rawn'ikik » 04 października 2004, 00:21 - pn

Aikido mamy tez we Wroclawiu i to przynajmniej dwie sekcje:
Sen nen sugi aiki dojo oraz Kobayashi aikido

ja mialem przyjemnosc przez cos okolo 2 lat trenowac pod patronatem Piotra Masztalerza sensei [2 dan], troszke mi brakowalo jakiejs filozoficznej strony treningu, ale za to nabralem sporo krzepy [ach te 45 minutowe rozgrzewki :D]
Chikan Gatsu Chocolate Eater

"Sweet, sweet chocolate"
Awatar użytkownika
Th'rawn'ikik
 
Posty: 42
Rejestracja: 03 października 2004, 23:18 - ndz
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Hatamoto » 04 października 2004, 10:33 - pn

Ja byłem kiedyś na stazu weekendowym u s. Masztalerza i musze powiedzieć, że rozgrzewka była raczej sladowa. Porobiliśmy trochę podskoków, kilka "kołysek" na plecach, jeszcze kilka ćwiczeń i po wszystkim. Ale może to ze względu, że to były zajęcia z jo i bokuto - na dodatek płatne extra. W sumie to te zajęcia i tak mi się podobały. Problem w tym, że ja znacznie bardziej preferuję bokken a nie jo.

U nas na kendo rozgrzewamy dokładnie wszystkie mięśnie, ścięgna i stawy, które są nam potrzebne. Po kolei ćwiczy się kostki, kolana, biodra, ramiona , łokcie, nadgarstki, naciąga ścięgno ahillesa i szyję...w sumie rozgrzewka trwa około 15 minut.
Gdy forma zewnętrzna stwarza możlwość, treść przyjdzie aby ją wypełnić
Awatar użytkownika
Hatamoto
Straż Przyboczna
 
Posty: 264
Rejestracja: 29 września 2004, 20:18 - śr
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Th'rawn'ikik » 04 października 2004, 11:20 - pn

:D to miales wyjatkowe szczescie :D
zwykle rozgrzewka skladala sie min. duzo,duzo przewrotow we wszyskie kierunki, pady, zwroty, pompki [tak 3x20], brzuszki, scyzoryki, osemki, trzymanie nog 5cm nad mata, podskoki, troche standardowego rozgrzewania nadgarstkow, szyji i stawow skokowych i innych takich. Czasami tez byly smieszniejsze cwiczenia, takie jak czołgi, krokodylki itp.
bylo wesolo :)

a ja przeciwnie - wole jo, wydaje sie ciut ciekawsze - wiecej mozna z nim zrobic
Chikan Gatsu Chocolate Eater

"Sweet, sweet chocolate"
Awatar użytkownika
Th'rawn'ikik
 
Posty: 42
Rejestracja: 03 października 2004, 23:18 - ndz
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Hatamoto » 04 października 2004, 18:46 - pn

Th'rawn'ikik pisze:a ja przeciwnie - wole jo, wydaje sie ciut ciekawsze - wiecej mozna z nim zrobic


Mi imponuje znajomość wszelkiej broni używanej w Japonii. A wracając do jo - brak tsuby jest wg. mnie największą wadą tej broni. To oczywiście powoduje, że jest trudniejsze do opanowania od np. miecza. Trzeba mocno uważać, żeby nie poprzetrącać sobie paluchów :D
Gdy forma zewnętrzna stwarza możlwość, treść przyjdzie aby ją wypełnić
Awatar użytkownika
Hatamoto
Straż Przyboczna
 
Posty: 264
Rejestracja: 29 września 2004, 20:18 - śr
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Th'rawn'ikik » 04 października 2004, 19:05 - pn

wiem cos otym, oj wiem :? :shock: :-D
Chikan Gatsu Chocolate Eater

"Sweet, sweet chocolate"
Awatar użytkownika
Th'rawn'ikik
 
Posty: 42
Rejestracja: 03 października 2004, 23:18 - ndz
Lokalizacja: Wrocław

Re: Aikido

Postautor: Hyakusen » 05 października 2004, 00:52 - wt

Witam :)
shirokaze pisze:
Aikido jest sztuka wybitnie defensywna, w mysl zzalozen tworcy ma sluzyc wylacznie obronie.


nieprawda. Aikido wyrosło bezpośrednio z Aikijutsu oraz z Kenjutsu, każda froma odzwierceidla ruch miecza, tyle ze tego miecza nie ma. Ueshiba wybrał po prostu to co mu odpowiadało i na bazie tego sworzył nowy system. dlatego tez niemozliwe jest aby uniknal wprowadzenia technik ataku - techniki takie istnieja w Aikido, malo tego, sa to agresywne techniki konczace sie nawet duszeniem w parterze. byc moze ze wzgledu na duze nasycenie duchowoscia malo kto o tym mowi, a moze malo kto o tym wie, jednak takie techniki sa, tyle ze nie sa nauczane w imie ducha walki.

shirokaze pisze:Techniki lacza w sobie plynnosc, szybkosc i elegancje ruchu


sztuka dla gentelmanow :) kazda forma, jak napisalem wyzej , jest odbiciem identycznej formy z uzyciem miecza - nie ma nic piekniejszego :)


i na koniec- cwicze kendo, z aikido zetknalem sie jakis czas temu, jednak lepiej czuje sie trzymajac miecz w reku :)

pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

Postautor: shirokaze » 05 października 2004, 23:36 - wt

Odnosnie mojego ostatniego posta Hyakusen napisał:

"[...]Aikido wyrosło bezpośrednio z Aikijutsu oraz z Kenjutsu, każda froma odzwierceidla ruch miecza, tyle ze tego miecza nie ma. Ueshiba wybrał po prostu to co mu odpowiadało i na bazie tego sworzył nowy system[...]"

No cóż wygląda na to że będe musiał parę rzeczy wyjaśnić i sprostować (troszke miejsca to zajmie, ale trudno):

1. Aikido wyrosło z Aikijitsu i Kenjitsu - to niezaprzeczalny fakt (sam mam regularny kontakt z Aikijitsu w stylu Chi-ryu)

2. W LAA ćwiczymy również Kenjitsu - wykonujemy między innymi iterpretacje technik ręcznych z mieczem

3. Ueshiba stworzył nowy system i to własnie napisałem - a że był bardzo relgijny (należał do pacyfistycznej sekty buddyjskiej Omoto-kyo) to w założeniach filozoficznych zawarł zasady typowo defensywne. Zainteresowanych odsyłam do licznej literatury (np: "Budo" autorstwa samego M. Ueshiby)

4. W Aikido są techniki ataku nie chciałem za bardzo wdawać się w zawiłe szczegóły i wyjątki zastosowania ataku w Aikido, ale chyba pora je przytoczyć:

No więc sprawa ma się tak, Ueshiba pierwotnie nauczał czystego Daito-ryu Aikijitsu. Były tam i kopnięcia i uderzenia i "ostre" techniki nastawione na zranienie lub zabicie przeciwnika (po szczegóły odsyłam do mojego tekstu na Straży Przybocznej pod tytułem "Tradycje Aikido")
W miarę upływu czasu i zaangażowania Ueshiby w praktyki Omoto-kyo czysto bojowa koncepcja ustępowała pacyfistycznej, defensywnej - w końu O'Sensei uznał, że nawet nasz własny wróg nie zasługuje na śmierć i zaprzestał urzywania "niszczących" uderzeń.
Jednak atemi (czyli uderzenia) nadal istnieją w Aikido. Pełnią jednak inną funkcję. Atemi mają rozprzaszać obronę przeciwnika, dekoncentrować go, przez co ułatwiać wykonanie techniki przez broniącego się.

Odnośnie "agresywnych technik, kończących się nawet duszeniem w parterze" to jak najbardzij istnieją i są nauczane w Aikido. Tyle że w żaden sposób nie są technikami ataku!!! Duszeniami w parterze i innymi dźwigniami kończy się technki obrony!!
(skąd kolega Hyakusen wynalazł takie rewelacje to nie wiem - a wieżcie mi przeczytałem naprawdę sporo natemat Aikido i innych sztuk walki)

No to chyba tyle, mam nadzieję że wyjaśniłem wszystkie sporne kwestie. Na każde pytania odnośnie Aikido, Aikijitsu czy klasycznego Kenjitsu chętnie odpowiem, czy to na forum czy mailem ( kuba@laa.home.pl )
Więcej informacji znajdziecie oczywiście na Straży Przybocznej.
Zapraszam również na oficjala LAA www.aikido.lublin.pl

pozdrawiam

Shiro. 2kyu aikido - prawie 7 lat na macie :)

PS: Hyakusen - ćwiczę mieczem codziennie, ale czy naprawdę zawsze wychodząc z domu zabierasz ze sobą shinai lub bokken? Samuraje odeszli a walka mieczem przeciwko pospolitym zbirom nie wydaje mi się możliwa (chociaż miło by było :D)

PS2: A Aikido faktycznie jest sztuką dla dżentelmenów (i dam) i my ćwyczący jesteśmy z tego dumni - nie znam drugiej tak eleganckiej sztuki walki (pomiając chyba tylko Iaido - ale to inna historia :))
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Hyakusen » 06 października 2004, 01:13 - śr

shirokaze pisze:
Odnośnie "agresywnych technik, kończących się nawet duszeniem w parterze" to jak najbardzij istnieją i są nauczane w Aikido. Tyle że w żaden sposób nie są technikami ataku!!! Duszeniami w parterze i innymi dźwigniami kończy się technki obrony!!
(skąd kolega Hyakusen wynalazł takie rewelacje to nie wiem - a wieżcie mi przeczytałem naprawdę sporo natemat Aikido i innych sztuk walki)


nie wynalazł, tylko zdobył. ja wiem że techniki takie są, oprócz faktu że część z nich jest naturalnym rozwinięciem form obronnych. można o tm znaleźc inforacje na necie, jak i również w miesięcznikach poświęconych sztukom walki. nie ma sensu się licytować kto wię/przeczytał/widział więcej, uważam że w z prostego faktu iż Ueshiba zmarł i od początków powstania systemu minęło "n" lat nie można stwierdzać że w aikido czegoś nie ma - tym bardziej jeśli są przesłanki że coś było. tak przynajmniej ja to widzę, nie każdy musi się z tym zgadzać.
shirokaze pisze:2kyu aikido - prawie 7 lat na macie :)

gratulacje za wytrwałość, ale nie uważam że stopień zdobyty na egzaminie wyznacza wartośc bojowo-duchową wojownika. poza tym, aikido jest ponoć sztuką wykluczającą rywalizację - skoro tak, skąd wzięła się gradacja stopni ??
shirokaze pisze:PS: Hyakusen - ćwiczę mieczem codziennie, ale czy naprawdę zawsze wychodząc z domu zabierasz ze sobą shinai lub bokken?


to chyba odnośnie tego że wolę trzymać miecz... ja również uważam że samurai juz nie ma, nie biegam po ulicach z bokkenem, chodziło po prostu o dość osobisty wybór pomiędzy kendo a aikido, co nie zmienia faktu że szacunek do aikido mam nadal taki jak miałem kiedyś - czyli
duży.

a na egzamin nigdy nie pójdę i na żaden turniej / zawody itp. ćwizę dla siebie, nie dla stopni, poza tym uważam że imprezy tego typu zabijają tradycyjnego ducha walki- ale to też osobisty sposób myślenia.

pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

Postautor: shirokaze » 06 października 2004, 14:59 - śr

Kolejne wyjaśnienie:

Stopnie w Aikido maja funkcje głównie "organizacyjno-rozpoznawczą"

Poprostu łatwiej początkującemu znaleźć na macie kolegę z niebieskim czy brązowym pasem.
Po za tym pojawienie się stopni w Aikido (i nie tylko) zawdzięczamy samym Japonczykom, którzy odkryli że można nieźle zarobić na egzaminach dając (naiwnym) uczniom certyfikaty potwierdzające wejście w następny "poziom wtajemniczenia" , inna sprawa że wszelkie kolorowe pasy, dyplomy, czy certyfikaty to po prostu kolejny etap rozwoju sztuk walki - a wszystkiemu winne Judo Kodokan i pan J. Kano, który pierwszy zastosował taki podział

Faktem jest że nie ma w Aikdo żadnej sportowej rywalizacji (chociaż ostatnio widać w tym względzie, niestety, pewne zmiany)

Hyakusen - też bym wolał żeby gradacji nie było, a egzamin był tylko jeden - mistrzowski (tak jak to jest do tej pory w Kyudo).

Aha jeszcze jedno: liczbę lat i stopień podałem tylko pot żeby nie było że jestem jakimś tam początkującym.


PS: skoro nie liczba lat treningu (doświadczenia) to co Twoim zdaniem wyznacza wartość bojową wojownika?
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Hyakusen » 07 października 2004, 02:01 - czw

moim zdaniem - wartość określana jest przez ogólną postawę życiową, postawę podczas treningu oraz poza dojo. trudno to określić jednoznacznie, jednak wystarczy zadać kilka prostych pytań - np. po co ćwiczysz, czemu akurat aikido ( lub inne ). niestety większość odpowiedzi świadczy o nikłej znajomości celu treningów, nie wspomnając już o delikwentach którzy ćwiczą bo "jest spoko", albo "bo się przyda". a na to ostatnio cierpimy bardzo, moim zdaniem.
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

Postautor: shirokaze » 07 października 2004, 02:24 - czw

Hyakusen pisze: [...]nie wspomnając już o delikwentach którzy ćwiczą bo "jest spoko", albo "bo się przyda". a na to ostatnio cierpimy bardzo, moim zdaniem.


No cóż fakt, taka prawda... sam obserwuje to u siebie na sekcji, większość trenujących (zwłaszcza tych młodszych wiekiem) przychodzi na zajęcia tylko po to żeby pogadać sobie ze znajomymi :( a to nie tylko kiepsko świadczy o nich samych, ale i o całej sekcji (zwłaszcza podczas staży czy ogólnopolskich obozów)
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Tengu » 08 października 2004, 00:04 - pt

Hmm...Kilka uwag od prawie-laika :-)
-Sport w Aikido...Od dluższego czasu istnieje w tej sztuce nurt sportowy,np. Aikido Kenji Tomiki.Występuje tam wyraźnie element rywalizacji ( Shiai).
-Skuteczność Aikido...Tak,ale...Początkujący karateka jest skuteczny,początkujący aikidoka-wcale...To kwestia "timingu" który w Aikido musi być idealny w karate -niekoniecznie i wielu innych spraw.Skuteczność w Aikido zaczyna się od 3-4 dana...Chyba,że jest to Aikido w wersji innej niż klasyczna,promowana przez Hombu Dojo.Np. tokijscy oficerowie policji ćwiczą Aikido i już na poziomie 1-2 dana są bardzo skuteczni ,ale jest to inne Aikido...Rzuty są krótkie i brutalne.Stosuje się atemi ( dłonie hartuje się wg wzorców karate) i naciski na centra nerwowe ( w walce w zwarciu).Ćwiczy się walkę pałką ( drewnianą i żelazną) i techniki tanto.
-Mity...Dotyczą one wszystkich sztuk walki,nie tylko Aikido.Np. jeden z nich głosi,że można się obronić przed np. przeciwnikiem uzbrojonym w nóż.Zresztą-można...jeśli jest się wybitnym ekspertem sztuk walki.Inaczej-nie.Jak ktoś z ćwiczących Aikido czy inne sztuki walki nie wierzy to proszę kupić gumowy nóż treningowy i "pobawić" sie z nim z partnerem...Albo odwiedzić z tym nożem sekcję np. filipińskich sztuk walki...
-Ograniczenia.Każda sztuka walki ma swoje ograniczenia.Aikido również.Np. spróbujcie sobie wyobrazić wykonywanie tai-sabaki w ciasnej windzie...
Na koniec-tym co napisałem nie zamierzam dyskredytować ani Aikido,ani żadnej innej sztuki.Doceniam piekno Aikido i skuteczność jego technik.Szanuję bardzo osoby ćwiczące sztuki walki ( to znaczy te-ćwiczące na poważnie),w dzisiejszym świecie rzucają one wyzwanie wszechobecnej banalizacji trybu życia.Siegają do praktyk z czasów kiedy ceniono honor,odwagę i lojalność,cofają się niejako "pod prąd" czasu,co jako historyk-popieram :-D
Awatar użytkownika
Tengu
 
Posty: 33
Rejestracja: 07 października 2004, 17:10 - czw
Lokalizacja: Shangri-la

Postautor: shirokaze » 08 października 2004, 01:15 - pt

Tengu pisze:-Sport w Aikido...Od dluższego czasu istnieje w tej sztuce nurt sportowy,np. Aikido Kenji Tomiki.Występuje tam wyraźnie element rywalizacji ( Shiai).


Zgadza sie jak najbardziej. Więcej: Sensei Saito M. za swego życia, także promował elementy rywalizacji. Na ten przykład wprowadził w swoim dojoo w Iwama coś co możnaby porównać do obozów organizowanych w Japonii przez Kyokushinkai Karate - ostre treningi, walki etc.

Tengu pisze:-Skuteczność Aikido...Tak,ale...Początkujący karateka jest skuteczny,Początkujący aikidoka-wcale...


No cóż to nie koniecznie prawda. Mówię niekoniecznie, bo wszystko zależy od człowieka (Tengu - z posta wnioskuję, że ćwiczysz karate, więc nie obraź się za to co poniżej)
Znam karateków ćwiczących po 5 lat i więcej, którzy są, powiecmy sobie "kiepscy". A z drugiej strony znam aikidoków z takim samym starzem którzy obronną ręką wychodzili z niejednej sytuacji na ulicy

Tengu pisze:To kwestia "timingu" który w Aikido musi być idealny w karate -niekoniecznie


jak to timing niekoniecznie idealny?? W każdej sztuce walki timing musi być idealny, żeby technika wyszła (jak najmniejszym wysiłkiem wykonującego).
Jeśli chodziło Ci o to, że karateka nie musi "wchodzić" w timing przeciwnika to chyba rozumiem i się zgadzam
(z drugiej strony - przeanalizuj sytuację: atak mawashi tsuki, znaczy klasyczny "cep", obrona mawashi geri chudan po bloku - moim zdaniem to dobry przykład na "wejście" w timing w przypadku karate)

Tengu pisze:Skuteczność w Aikido zaczyna się od 3-4 dana...Chyba,że jest to Aikido w wersji innej niż klasyczna,promowana przez Hombu Dojo.
Np. tokijscy oficerowie policji ćwiczą Aikido i już na poziomie 1-2 dana są bardzo skuteczni ,ale jest to inne Aikido...Rzuty są krótkie i brutalne.Stosuje się atemi ( dłonie hartuje się wg wzorców karate) i naciski na centra nerwowe ( w walce w zwarciu).Ćwiczy się walkę pałką ( drewnianą i żelazną) i techniki tanto.


O skuteczności pisałem wyżej, a co do Hombu Dojo - no cóż faktycznie odwalają tam troszkę archaizmów (jednak pod przewodnictwem wnuka O'sensei, Moriteru Ueshuiby sytuacja zaczyna się poprawiać)
A, propos tokijskiej policji i nie ylko - to sprawa nauczyciela, w aikido każdy kładzie nacisk na troszkę inne aspekty tecnik (w LAA też częściowo robimy krótko, szybko i czasem bardzo boleśnie :) )
Policje w Tokyo uczył Gozo Shioda (już nie żyjący) i faktem jest że jego techniki diametralnie różniły się od technik z Hombu Dojo

Tengu pisze:-Mity...Dotyczą one wszystkich sztuk walki,nie tylko Aikido.Np. jeden z nich głosi,że można się obronić przed np. przeciwnikiem uzbrojonym w nóż


No tak... to częte zagadnienie... nóż vs. gołe pięści - ja wyznaje dwie proste zasady:

1. nóż raz wyjęty napewno wyląduje w jakimś ciele (albo urzywającego go albo nie)

2. wynika z 1. jak ktoś napada Cię z nożem oddaj pieniądze i uciekaj

Walka z marnie lub wcale nie szkolonym nożownikiem to ruletka nie ma nic napewno.
Walka z prawdziwym wyszkolonym nożownikiem - śmieć na miejscu (nasza :( )

Tengu pisze:-Ograniczenia.Każda sztuka walki ma swoje ograniczenia.Aikido również.Np. spróbujcie sobie wyobrazić wykonywanie tai-sabaki w ciasnej windzie...


I tu się zgodzę. Tak samo jak nie ma w aikido "cudów" - różnica 50kg między stronami może skutecznie uniemożliwić jaką kolwiek obronę temu lżejszemu...

Sore wa shinjutsu - jak mawiał Hiko Seijuro

To tyle z mojej strony.
Tengu - dzięki za dobre słowo na koniec :)

PS: ćwiczyłem kiedyś Karate - króki epizod, ale bardzo mile go wspominam...

pozdrawiam
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Tengu » 08 października 2004, 07:44 - pt

Chodziło mi o to,że jeśli początkujący ( albo nawet nie taki początkujący) aikidoka nie "przejmie" siły przeciwnika to nie wykona skutecznej techniki.Tu timing musi być idealny.Jeśli zaś karateka wykona jakiekolwiek uderzenie/kopniecie i dojdzie ono do celu to jest ono skuteczne.Oczywiście jeśli timing nie będzie idealny to i technika będzie miała skuteczność daleką od ideału,ale w mniejszym czy większym stopniu bedzie oddziaływać na przeciwnika.W podobnym przypadku,wykonana na podobnie "niedoskonałym" poziomie technika aikido w ogóle nie zadziała.Po prostu techniki aikido są trudniejsze w wykonaniu.Nie miałem tu na myśli przeciwstawianie karate-aikido.Po prostu stwierdzam fakt,że dla początkujących i średnio-zaawansowanych techniki karate czy innych sztuk są dużo łatwiejsze do wykonania niż w aikido.Nb. wielu znanych mi osobiście instruktorów aikido wiedząc o tym dobrze "ukradkiem " ćwiczyło techniki karate czy kung-fu,aby chwilowo się "wesprzeć".Za to na wyższym poziomie...Ja uważam aikido za BARDZO skuteczne.Wystarczy,że przypomnę sobie np. Toshikazu Ichimura :-D
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...
Awatar użytkownika
Tengu
 
Posty: 33
Rejestracja: 07 października 2004, 17:10 - czw
Lokalizacja: Shangri-la

Następna

Wróć do Sztuki Walki i sport