Raczej jako hobby, a nie studia dające konkretną wiedzę i szansę na pracę związaną z Azją.
Przykład z planów studiów:
1.kierunek "Bliski Wschód i Azja Wschodnia" (jak zaznaczają w ogłoszeniu "z Chinami na pierwszym miejscu") w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej:
Moduły językowe realizowane w ramach specjalizacji wschodnioazjatyckiej
BLOK JĘZYKA ANGIELSKIEGO (60 godz.)
BLOK JĘZYKA CHIŃSKIEGO I
Osobliwości i historia języka chińskiego (6 godz.)
Nauka pisma chińskiego (24 godz.)
Nauka języka chińskiego (90 godz.)
6h w semestrze poswięcone na zgłębianie "osobowości i historii języka"? Można by sądzić po ilości zajęć, że to jakiś nowiutki, świeżo wymyślony język. Zajęć z pisma tragicznie mało, a z pnj tak sobie.
Źródło:
http://www.swps.pl/warszawa/oferta-eduk ... azjatyckie2. "Studia Azjatyckie jako samodzielną specjalność I stopnia na kierunku Stosunki Międzynarodowe" w Collegium Civitas
Języki obce (obowiązkowe):
Język angielski (6 semestrów)
Drugi język obcy (4 semestry do wyboru: język arabski, chiński, japoński)
Czyli pełen konkret z rozpiską na godziny (czyt. możliwe że od biedy wrzucą zajęcia raz w tygodniu).
Pitu pitu o Azji ogólnie już lepiej, ale też bez konkretów.
Źródło:
http://www.civitas.edu.pl/studia_azjaty ... _i_stopniaJeśli kogoś interesuje daleki wschód to naprawdę można wybrać lepsze studia.