Miałem napisać co i jak więc piszę XD
Zajęcia z japończykami są ewidentnie najlepsze - jednak to co innego niż polski lektor. Zajęcia z Koike Yuichi i Yoshikawa Manami należą do moich ulubionych - bardzo sympatyczni ludzie naprawdę chcący nas nauczyć tego japońskiego
. Pan Yoshida pomimo tego, że mieszka od 30 lat w Polsce mówi.... bardzo średnio w naszym języku, jednak jego zajęcia też są wartościowe
Aczkolwiek podpadł nam ostatnio, jak dowiedzieliśmy się, że chciał aby cały rok miał PNJJ razem (26 osób - tak mamy 2 grupy po 13). Na szczęście rektor nie wyraził zgody. Szkoda tylko, że PNJJ mamy 8h tylko - przydałoby się z 3-4 więcej jednak zamiast przeraźliwie nudnych wykładów (ale o tym zaraz).
Mgr. Plesiewicz-Świerczyńska - bardzo sympatyczna osoba dobrze wyjaśniająca tajniki japońskiego pisma - można zapytać o wszystko z tym związane i otrzyma się odpowiedź
Co prawda tempo nauki jest dość duże, ale jakoś na razie daję sobie radę XD
Mgr. Wybrański - też w porządku - mamy z nim Historię Japonii i Gramatykę. Spoko zajęcia, jednak dobrze, że przesłał nam konspekty wykładów, gdyż często wraca do wcześniejszych czasów i bez tego możnaby się pogubić. Co do gramatyki też zastrzeżeń nie mam, choć od razu rzucił nas na głęboką wodę - co z tego wyjdzie pewno dowiem się dopiero podczas sesji
Wykłady... o ile Historia Japonii jeszcze jest interesująca, tak Filozofia.... nie mam pojęcia po kiego to jest na każdym możliwym kierunku studiów. Dr. Fligel jest kompetentną i sympatyczną osobą, ale cały nasz rok prawie że śpi na tym wykładzie... To samo z teorią przekładu, ale tutaj dochodzi późna godzina zajęć, choć na razie tylko 1 wykład mieliśmy...
Co do wykładów z profesorem Melanowiczem, to jest wiele rzeczy bardzo ciekawych, jednak wyklad prowadzony jest dość jednostajnie i nie ukrywam, że profesor ma "usypiający" głos, ale to może przez podeszły wiek. Zawiedziony ogólnie nie jestem.
Na minus na pewno beznadziejnie ułożony plan na niektóre dni - w czwartek tylko w-f (strasznie mi się chce w obie strony jechać 2h żeby 1h poudawać, że ćwiczę - niestety prowadzący zajęcia nie chce przepisać oceny z mojego poprzedniego kierunku
). Poza tym przez 3 tygodnie mieliśmy z 5 zmian planu zajęć, no i "Innowacje", czyli program finansowany przez UE - mieliśmy dziwne wrażenie, że nie dano nam wyboru i "zmuszono" nas w całości do uczestnictwa w Informatyce, jednak po drobnej interwencji będziemy mogli wybrać sobie inne zajęcia. Bar też nieciekawy - mało asortymentu, dość drogo (nie wiem, czy to ludzie uważają, że jak ktoś chodzi do prywatnej szkoły, to go stać na wszystko), większość ciepłych dań tylko w czasie zjazdów, a i w tygodniu bodaj otwarty jest tylko we wtorki. No i jednak biblioteka - pomimo, że prowadzi ją sympatyczna osoba, to nie można samemu poszukać lektur - wszystko podaje bibliotekarka - nie ma dość wielu lektur polecanych przez wykładowców (przynajmniej z Japonistyki), no i spora część jest "nie do wypożyczenia", chyba że na 1 dzień...
Czyli są minusy, ale są też wyraźne plusy - nie jest idealnie, ale ja nie narzekam - po studiach w AHE nie oczekiwałem cudów, więc nawet jestem zadowolony