Hahli pisze:Słyszałam, że na obecnym 1 roku studiów magisterskich na UJ są osoby, które miały możliwość wyjechania na roczny pobyt do Japonii i dlatego absolwenci WSSM wypadają przy nich bardzo słabo. Ktoś może potwierdzić tą informację? Poza tym, winą niskiego poziomu japonistyki WSSM'u (choć nie uważam, że jest aż tak źle) nie powinno się obarczać wykładowców zarówno polskich jak i japońskich, którzy i tak dają z siebie wszystko, czy mieć pretensji do studentów. Moim zdaniem jest to tylko i wyłącznie WIELKI BŁAD w organizacji kierunku orez zapełnaniu planu zajęć "zapychaczami" typu: prawo, podstawy zarządzania czy integracja europejska. Oraz szczególnie ubolewam nad tym, że nie ma specjalizacji (chyba od zeszłego roku dopiero takowe wprowadzono). Nie wiem czy się powtarzam, gdyż szczerze to nie czytałam całego wątku od 1-wszej strony
To, że studenci UJ w większej części mają za sobą wyjazd do Japonii to przede wszystkim plus jeśli chodzi o posługiwanie się językiem(płynność, brak oporów) Chociaż nie tylko. Studenci WSSM mają braki nie tylko w konwersacjach, ale w znakach, gramatyce, wiedzy ogólnej itp. itd.
WSSM jest świeżą uczelnią, rektor jak i dziekan popełniają błędy w organizacji kierunków, zamiast porozmawiać o jego wadach i porównać z UJ, UW, WSJO itp tworzą sobie w głowie obraz prywatnej uczelni na poziomie wyjątkowo wysokim. Plan jest skonstruowany beznadziejnie. Jest mało zajęć z języka, są okienka i masa zajęć, które powinny się odbyć a tak nie jest.
Wykładowcy to temat rzeka. Są tacy, którzy się przykładają, są i tacy którzy odbębniają swoje zajęcia i idą do domu.
Minusem jest wielkość grup(halo, 30???) oraz brak podziału na mniejsze przy PNJ. To, że osoby z wiedzą ledwo ponad zero prześlizgują się przez sesję, no w końcu płacą, ale to nie powinno być argumentem. Albo mają większą ilość studentów, którzy uczelnie kończą z niewielką wiedzą, albo mają mniejszą ilość studentów ale z sensownym wykształceniem i na odpowiednim poziomie. Widać co wybrali. To tak pokrótce.
Co do studentów WSSM na UJ, to niestety tutaj jednak nie można powiedzieć o pozytywnej rekrutacji przez dużą wiedzę. Na łódzkiej uczelni nie jest trudno o 5, w związku z czym swobodnie mogli uzyskać wyjątkowo wysokie wyniki. Nie ważne czy to był prymus czy nie. To czy faktycznie ich wiedza nawet z brakami da im szansę na jakikolwiek sukces i nadgonienie okaże się dopiero po pierwszej sesji, jak nie później. Teraz to każdy jest orzeł, ale kto się przyzna "Stary, nie daję rady!"? Dobrze im życzę, ale biorąc pod uwagę jak wyglądało przerabianie materiału na filologii japońskiej.. no mogą mieć 'lekkie' problemy z UJ.
Można tak ciągnąć temat w nieskończoność.
Osoby, które są agresywne słownie i butne, krytykują wypowiedzi m.in. Niltinco powinny odetchnąć, zapalić papieroska, jeszcze raz przeczytać wątek. A potem zastanowić czy tak duża ilość negatywnych bądź neutralnych opinii od różnych osób mogłaby być wykreowana sztucznie. To jest jasne, że nikomu nie zależy na oczernianiu własnej uczelni bezpodstawnie, w związku z czym trochę pomyślunku!