ubranka do kendo

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

ubranka do kendo

Postautor: anul » 20 stycznia 2006, 14:53 - pt

za jakis czas przyjdzie mi kupić hakame i keikogi...
przegladam więc ofertę róznych sklepów internetowych ale nie bardzo wiem czym mam się kierować przy wyborze (oprócz rozmiaru ma się rozumieć)....

1. jaki wplyw ma materiał (jaki jest najlepszy, wady i zalety pozostałych)
2. ilość warstw? (oprócz tego ze ciepłe lub nie, czy ma to jakies ukryte znaczenie).
3. kolor? (istotny, czy to kwestia gustu?)
4. firmy produkujace hakame i keikogi... (jakość, cena?)
5. cena (powyżej ilu nie opłaca się kupować, bo to przegiecie?...)
6. itd.....

to pytania do osób, które maja juz "wdzianka" i chciałyby się podzielic swoimi uwagami.
anul
 
Posty: 44
Rejestracja: 19 maja 2005, 23:38 - czw
Lokalizacja: warszawa


Postautor: Onsen » 20 stycznia 2006, 15:13 - pt

1.Naogół dostępne to indygo i biały
2. Warstwy na poczatku mają małe znaczenie...generalnie mają małe znaczenie.
jeśli chodzi o firmy, materiał, cene...no cóż jest tego troche ale to ma małe znaczenie. Zreztą przez nabliższe pol roku od rozpoczęcia zajeć w
tych ciuszkach cwiczyc nie bedziesz. A pierwsze ciuszki pomoze kupic Sensei.
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Kenji » 21 stycznia 2006, 22:57 - sob

A ja powiem tak; wdzianka maja znaczenia le dopiero później. Na początku wystarczy dresik ( i to dość długim początku). Choć ja osobiście bardzo lubie dobrą hakame i kendo-gi (ale to mój mały fetysz więc moge nie być wiarygodnym zrudłem). Tak naprawdę jakość zaczyna się liczyć gdy dużo trenujesz, gorsze gi może opcierać, gorzej się wętyluje więc się troszke gotujesz, szczególnie w zbroi. A gorsza (lżejsza) hakama poprosu plącze się między nogami. Sam mam narazie taką lekką i cienka (sztuczną) i już chyba z trzy razy się przez nią wypierniczyłam, a wcale zadługa nie jest.

Ale tak jak mówiłem napoczątku dresik i jak mówi Hiroshi Sensei; "Duuużo Keiko" ( :) Onsen).

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kenji
 
Posty: 20
Rejestracja: 07 września 2005, 19:32 - śr
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: anul » 22 stycznia 2006, 17:18 - ndz

z dresikiem to wiem, że na długo trzeba się zaprzyjaźnić... chodzi mi o moment, który faktycznie przyjdzie za pół roku... ale, ze juz nie mogę się doczekać to sobie oglądam co proponują sklepy w sieci, a wybór jest tak duży, ze nie wiem jakimi kryteriami powinnam sie kierowac... myślałam, że macie jakieś cenne uwagi, ale wyglada na to, ze nie ma co przesadzać i poprostu kupić to na co nas stać a potem przekonac się czy to był słuszny wybór :)
anul
 
Posty: 44
Rejestracja: 19 maja 2005, 23:38 - czw
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Onsen » 22 stycznia 2006, 17:36 - ndz

Kenji to,że się wywalasz to nie kwestia jakości hakamy tylko Twojego chodzenia.
Anul cierpliwosc to dobra cecha w kendo.
Pozdrawiam
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Kenji » 23 stycznia 2006, 10:48 - pn

Nie Onsen to poprostu dlatego, że jestem już tak szybki, iż w momęcie w którym wykonuje krok hakama zostaje w tyle i się o nią potykam :P

A co do ubranek to anul; naprawdę dobrą hakame (Japońską, tak zwaną "zen") możesz kupić (zamówić z Japoni) za bagatela 700 zł, do tego 600 za porządne gi i już mamy 1300, czyli średniej klasy koreańską zbroje... ciuszki, które ci (tak mi się wydaje) spokojenie wystarczą znajdziesz na www.kendoshop.com (jest to koreańska firma produkująca sprzęt, której Japończycy nie znoszą, ze względu za jakość, ale ceny są nieporównywalnie mniejsze niż japońskie) i tam za niecałe 200 zł możesz mieć i hakame i gi. Ale ostrzegam, że naprawdę jakość jest niższa.

Ja kupiłem średniej klsy koreańską zabrje za niecałe 2000 zł (całe wakacje ciężkiej pracy :) ) i jestem z niej zadowolony. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy nie było lepiej poczekać i skompletować Japońską zbroje w ciągu kilku lat. Tylko żeby to robić to trzeba mieć troszke kaski, bo np. pożądny Japoński Men - 2000 zł, Kote-600 (choć można kupić i za 3000) Tare - 1500, Bambusowe Do - 2500. Są to ceny od których zaczynają się pożądne zbroje wykonane przez Japończyków z Japońskich materiałów w Japoni. Więc naprawdę wybór jest duży, ale przecież i tak wszystko zależy od pieniędzy.

Jednak z drugiej strony Warszawki klub napewno ma zbroje, którymi się chętnie podzieli :).

Więc tak naprawdę należy wszystko 10 razy przemyśleć zanim wykona się jakiś ruch, powodznia.
Awatar użytkownika
Kenji
 
Posty: 20
Rejestracja: 07 września 2005, 19:32 - śr
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Onsen » 27 stycznia 2006, 01:41 - pt

Jak mam być szczera do Wasz klub polozyl lapki na sprzecie dla Polakow,ktory zalatwiala Shizuka Sensei i teraz rzadko kto Go widzi...
ale w Warszawie tez nie lepiej wiec chyba w kazdym klubie znajduja sie takie "chomiki"
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: saint » 14 lutego 2006, 15:59 - wt

Kenji pisze: A co do ubranek to anul; naprawdę dobrą hakame (Japońską, tak zwaną "zen") możesz kupić (zamówić z Japoni) za bagatela 700 zł, do tego 600 za porządne gi i już mamy 1300, czyli średniej klasy koreańską zbroje... ciuszki, które ci (tak mi się wydaje) spokojenie wystarczą znajdziesz na www.kendoshop.com (jest to koreańska firma produkująca sprzęt, której Japończycy nie znoszą, ze względu za jakość, ale ceny są nieporównywalnie mniejsze niż japońskie) i tam za niecałe 200 zł możesz mieć i hakame i gi. Ale ostrzegam, że naprawdę jakość jest niższa.


Takie pytanie do Ciebie Kenji. Co masz na myśli pisząc , że jakość produktów z kendoshopu jest niższa? Względem czego? Bo właśnie chciałem nabyć podstawowy set hakama + kendogi (Set kosztuje 38$ co wydaje się śmieszną kwotą , z przesyłką wyniosłoby mnie to ok 210-220zł) ale po Twojej wypowiedzi moje wyobrażenie o produktach z kendoshopu zmieniło się. Bo jeżeli chodziło Ci o to , że podług produktów japońskich koreański kendoshop znacznie odbiega, to nie ulega wątpliwości. Ale jeżeli chodziło Ci o to , że ogólnie jakość jest kiepska , to odrazu wyobrażam sobie jakieś szmaty z lumpeksu , które rozlecą się po byle gwałtowniejszym ruchu. Zatem proszę o sprostowanie. Mam do wyboru kendoshop set lub polskie bushi hakama (ok 120zł) + kendogi (120zł) + koszty wysyłki , co o dziwo wyniosłoby mnie drożej niż zamówienie z korei ;) Czy jakość kendoshopu jest niższa od polskiego bushi?
saint
 
Posty: 2
Rejestracja: 14 lutego 2006, 15:38 - wt

Postautor: Onsen » 15 lutego 2006, 22:28 - śr

Ja tam w takim wypadku polece Kendoshop...
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: saint » 16 lutego 2006, 00:09 - czw

Dzięki za odp...Zobaczymy cóż Kenji ma do powiedzenia w tej sprawie.
saint
 
Posty: 2
Rejestracja: 14 lutego 2006, 15:38 - wt

Postautor: Onsen » 21 lutego 2006, 01:25 - wt

Chodzi o różną jakosć materiałów, podatność na przecieranie się, wygodę noszenia, podatność na przepacanie itp.
Chociaz ja mam jeden z kompletow tanszy kupiony w Nine Circles i jestem zadowolona, jest naprawde wygodny.
W przypadku gdy ktoś zaczyna najlepiej kupić ciuszki troszke tansze i z troche mniejsza jakoscia. W koncu tak naprawde jestesmy w Dojo by uczyc sie kendo a nie pokazywac jakie ktos ma piekne stroje...jak zamierzacie tak robic to zapraszam na pokaz to Armaniego.
pzd.
Nati
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa


Wróć do Sztuki Walki i sport