Tengu pisze:-Sport w Aikido...Od dluższego czasu istnieje w tej sztuce nurt sportowy,np. Aikido Kenji Tomiki.Występuje tam wyraźnie element rywalizacji ( Shiai).
Zgadza sie jak najbardziej. Więcej: Sensei Saito M. za swego życia, także promował elementy rywalizacji. Na ten przykład wprowadził w swoim dojoo w Iwama coś co możnaby porównać do obozów organizowanych w Japonii przez Kyokushinkai Karate - ostre treningi, walki etc.
Tengu pisze:-Skuteczność Aikido...Tak,ale...Początkujący karateka jest skuteczny,Początkujący aikidoka-wcale...
No cóż to nie koniecznie prawda. Mówię niekoniecznie, bo wszystko zależy od człowieka (Tengu - z posta wnioskuję, że ćwiczysz karate, więc nie obraź się za to co poniżej)
Znam karateków ćwiczących po 5 lat i więcej, którzy są, powiecmy sobie "kiepscy". A z drugiej strony znam aikidoków z takim samym starzem którzy obronną ręką wychodzili z niejednej sytuacji na ulicy
Tengu pisze:To kwestia "timingu" który w Aikido musi być idealny w karate -niekoniecznie
jak to timing niekoniecznie idealny?? W każdej sztuce walki timing musi być idealny, żeby technika wyszła (jak najmniejszym wysiłkiem wykonującego).
Jeśli chodziło Ci o to, że karateka nie musi "wchodzić" w timing przeciwnika to chyba rozumiem i się zgadzam
(z drugiej strony - przeanalizuj sytuację: atak mawashi tsuki, znaczy klasyczny "cep", obrona mawashi geri chudan po bloku - moim zdaniem to dobry przykład na "wejście" w timing w przypadku karate)
Tengu pisze:Skuteczność w Aikido zaczyna się od 3-4 dana...Chyba,że jest to Aikido w wersji innej niż klasyczna,promowana przez Hombu Dojo.
Np. tokijscy oficerowie policji ćwiczą Aikido i już na poziomie 1-2 dana są bardzo skuteczni ,ale jest to inne Aikido...Rzuty są krótkie i brutalne.Stosuje się atemi ( dłonie hartuje się wg wzorców karate) i naciski na centra nerwowe ( w walce w zwarciu).Ćwiczy się walkę pałką ( drewnianą i żelazną) i techniki tanto.
O skuteczności pisałem wyżej, a co do Hombu Dojo - no cóż faktycznie odwalają tam troszkę archaizmów (jednak pod przewodnictwem wnuka O'sensei, Moriteru Ueshuiby sytuacja zaczyna się poprawiać)
A, propos tokijskiej policji i nie ylko - to sprawa nauczyciela, w aikido każdy kładzie nacisk na troszkę inne aspekty tecnik (w LAA też częściowo robimy krótko, szybko i czasem bardzo boleśnie
)
Policje w Tokyo uczył Gozo Shioda (już nie żyjący) i faktem jest że jego techniki diametralnie różniły się od technik z Hombu Dojo
Tengu pisze:-Mity...Dotyczą one wszystkich sztuk walki,nie tylko Aikido.Np. jeden z nich głosi,że można się obronić przed np. przeciwnikiem uzbrojonym w nóż
No tak... to częte zagadnienie... nóż vs. gołe pięści - ja wyznaje dwie proste zasady:
1. nóż raz wyjęty napewno wyląduje w jakimś ciele (albo urzywającego go albo nie)
2. wynika z 1. jak ktoś napada Cię z nożem oddaj pieniądze i uciekaj
Walka z marnie lub wcale nie szkolonym nożownikiem to ruletka nie ma nic napewno.
Walka z prawdziwym wyszkolonym nożownikiem - śmieć na miejscu (nasza
)
Tengu pisze:-Ograniczenia.Każda sztuka walki ma swoje ograniczenia.Aikido również.Np. spróbujcie sobie wyobrazić wykonywanie tai-sabaki w ciasnej windzie...
I tu się zgodzę. Tak samo jak nie ma w aikido "cudów" - różnica 50kg między stronami może skutecznie uniemożliwić jaką kolwiek obronę temu lżejszemu...
Sore wa shinjutsu - jak mawiał Hiko Seijuro
To tyle z mojej strony.
Tengu - dzięki za dobre słowo na koniec
PS: ćwiczyłem kiedyś Karate - króki epizod, ale bardzo mile go wspominam...
pozdrawiam