AIKIDO

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

Postautor: shirokaze » 08 października 2004, 11:10 - pt

Tengu pisze:Chodziło mi o to,że jeśli początkujący ( albo nawet nie taki początkujący) aikidoka nie "przejmie" siły przeciwnika to nie wykona skutecznej techniki


Tak na dobrą sprawę, to może wykonać (ale nie musi). Są conajmniej dwie okoliczności "łagodzące""

1. Taki początkujący Aikidoka ma duuużo szczęścia i technika wyjdzie mu "niechcący"

2. Takiż sam początkujący Aikidoka jest na tyle silny i wysportowany, że nadrobi brak wyczucia timingu siłą własnych mięśni i zrobi technikę na siłę spinając się przy tym niesamowicie

Co do reszty, wszystko się zgadza... "uderzająco-kopiące" sztuki walki są dużo łatwiejsze z punktu widdzenia początkującego niż sztuki "rzucająco-dźwigniujące"... taka prawda i nie ma co się oszukiwać
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital


Postautor: Th'rawn'ikik » 09 października 2004, 22:50 - sob

hi hi, moznaby nawet zaryzykowac stwierdzenie, ze taki poczatkujacy aikidoka jest bardziej niebezpieczny niz mistrz :)
Mistrz wykonujac technike wykona ja tak, ze ofiara wywinie kozla i ja troche poboli, a poczatkujacy aikidoka zrobi to tak, ze zlamie nadgarstek, lokiec i bark i jeszcze po lezacym poskacze :D
Chikan Gatsu Chocolate Eater

"Sweet, sweet chocolate"
Awatar użytkownika
Th'rawn'ikik
 
Posty: 42
Rejestracja: 03 października 2004, 23:18 - ndz
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: shirokaze » 10 października 2004, 01:45 - ndz

Dobre :D :D

Swoją drogą to nigdy nie patrzyłem na to z tej strony - ciekawe stweirdzenie muszę przyznać :D

Czekam na dalsze opinie
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: yooguruto » 10 października 2004, 09:22 - ndz

chociaz z drugiej strony beginner latwiej moze SOBIE tez krzywde zrobic. Pamietam jak przy cwiczeniu jakiegos rzutu (ja bylem rzucany tak na marginesie) pad mi nie wyszedl i zamiast na barku zrobilem go na glowie :P:P:P hehehe 10 minut mi sie potem krecilo ;p
Awatar użytkownika
yooguruto
 
Posty: 65
Rejestracja: 09 października 2004, 23:07 - sob

Postautor: Hatamoto » 10 października 2004, 12:27 - ndz

Th'rawn'ikik pisze:hi hi, moznaby nawet zaryzykowac stwierdzenie, ze taki poczatkujacy aikidoka jest bardziej niebezpieczny niz mistrz


To nie jest (niestety) ryzykowne stwierdzenie. To szczera prawda. Nie raz słyszałem o niebezpiecznych wypadkach spowodowanych niewłaściwym wykonywaniem technik. Oczywiście to osoba, na której się wykonuje jest zagrożona. Narożone są nadgarstki, kolana, kręgosłup i jeszcze kilka innych rejonów. Wydawałoby się, że aikido jest takie bezpieczne, bo prawie nie ma tam ciosów jak np. w karate. Ale to tylko pozór. Słyszałem o większej ilości kontuzji podczas aikido niż w innych SW. A co do mistrza - on jest bezpieczny, bo ma doskonale opanowane rzuty i techniki.
Gdy forma zewnętrzna stwarza możlwość, treść przyjdzie aby ją wypełnić
Awatar użytkownika
Hatamoto
Straż Przyboczna
 
Posty: 264
Rejestracja: 29 września 2004, 20:18 - śr
Lokalizacja: Dublin

Postautor: shirokaze » 10 października 2004, 13:25 - ndz

Co do kontuzji w aikido... sam jestem chyba najleprzym przykładem na obalenie mitu o nie-kontuzyjnośći tej sztuki. Inna sprawa, że moje kontuzje były wynikiem mojej własnej nieudolności - brak umiejętności padania, spinanie się przy technikach.
Jak to mówią "sport albo zdrowie, wybór należy do ciebie" :D
Moim zdaniem każdy powinien przez to przejść - oczywiście dobże by było gdyby się udało ominąć ten etap, ale to raczej nie możliwe. W zasadzie każdy z moich znajomych na sekcji (w gr zaawansowaej) miał w początkach swojej kariery miej lub bardziej poważną kontuzję - której ślady zostają czasem na bardzo długo
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Hyakusen » 10 października 2004, 13:56 - ndz

Ja uważam że Aikido to najbardziej kontuzjogenna sztuka walki, niezaleznie od poziomów umiejętnośc- jest najbardziej nastawiona na dźwignie i rzuty, czyli elementy ruchu które sa najniebezpieczniejsze - stąd też skutecznośc na wysokim poziomie zaawansowania.
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

25 -lecie Aikido we Wrocławiu

Postautor: jaacky » 20 listopada 2004, 21:58 - sob

Witam szanownych forumowiczów :-D
Myślę, że to odpowiednie miejsce żeby poinformować,
że w tym roku obchodzimy we Wrocławiu rocznicę 25 lat
naszej przygody z Aikido (dojo skupione w Sen Nen Sugi).
Z tej okazji odbędzie się staż (26-28 listopada) z naszym nauczycielem
Danielem Brunnerem Sensei'em (6 Dan).
Pozdrawiam wszystkich i oczywiście serdecznie zapraszam.
jaacky
 
Posty: 2
Rejestracja: 20 listopada 2004, 21:50 - sob

Postautor: Hyakusen » 21 listopada 2004, 01:28 - ndz

mowa o sekcji prowadzonej przez sensei Masztalerza ? ciekawe, a czy będzie część poświęcona szkole Katori ? czy tylko stricte Aikido ? link by się przydał...
Awatar użytkownika
Hyakusen
 
Posty: 90
Rejestracja: 05 października 2004, 00:40 - wt

Postautor: jaacky » 21 listopada 2004, 17:09 - ndz

Sen Nen Sugi Aiki Dojo to nazwa nadana przez Sensei'a
kilku dojo z Wrocławia skupionym wokół jego osoby
(w tym dojo w FAT na Grabiszyńskiej).
Oczywiście poprawiam się i stosowne linki:
Sen Nen Sugi http://www.aikido.wroc.pl/
Wrocławska Sekcja Aikido http://www.wsaikido.wroc.pl/
oraz strona dojo Daniela Brunnera w Szwajcarii:
http://www.ryusekikai.ch/
Nie jestem tego oczywiście pewien, ale myślę że podczas
tego stażu będzie tylko Aikido z uwagi na dużą ilość
osób początkujących
jaacky
 
Posty: 2
Rejestracja: 20 listopada 2004, 21:50 - sob

Postautor: Wirid_:P » 06 grudnia 2004, 00:10 - pn

shirokaze pisze:
Tengu pisze:Chodziło mi o to,że jeśli początkujący ( albo nawet nie taki początkujący) aikidoka nie "przejmie" siły przeciwnika to nie wykona skutecznej techniki


Tak na dobrą sprawę, to może wykonać (ale nie musi). Są conajmniej dwie okoliczności "łagodzące""

1. Taki początkujący Aikidoka ma duuużo szczęścia i technika wyjdzie mu "niechcący"

2. Takiż sam początkujący Aikidoka jest na tyle silny i wysportowany, że nadrobi brak wyczucia timingu siłą własnych mięśni i zrobi technikę na siłę spinając się przy tym niesamowicie

Co do reszty, wszystko się zgadza... "uderzająco-kopiące" sztuki walki są dużo łatwiejsze z punktu widdzenia początkującego niż sztuki "rzucająco-dźwigniujące"... taka prawda i nie ma co się oszukiwać



ja sama trenuje aikido od 2 miesiecy i chcialabym rozwiac Wasze watpliwosci, wiec to oczywiste ze poczatkujacy Aikidoka nie wykona poprawnie techniki poniewaz nie posiada wystarczajacej energii "ki", potrzebnej do przejecie tejze energii od przeciwnika ;) . Ja niestety jeszcze nie posiadam takich zasobow ki aby wykonac chociaz w 50% poprawnej technicznie, techniki, ale pracuje nad tym :P :) :P :) .

A propos kontuzji to zgadzam sie z shirokaze :mrgreen:

pozdrawiam
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Wirid_:P » 06 grudnia 2004, 00:10 - pn

ee.. cos mi sie kopie z netem sorki :oops:

pozwoliłem sobie skasowac posty o tej samej tresci, poniewaz troszke zasmiecały temat - ShiroKaze
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2004, 00:18 - pn przez Wirid_:P, łącznie zmieniany 1 raz
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań

Postautor: HebinoMetaru » 06 grudnia 2004, 00:21 - pn

Wirid_:P pisze:oczywiste ze poczatkujacy Aikidoka nie wykona poprawnie techniki poniewaz nie posiada wystarczajacej energii "ki", potrzebnej do przejecie tejze energii od przeciwnika ;) . Ja niestety jeszcze nie posiadam takich zasobow ki aby wykonac chociaz w 50% poprawnej technicznie, techniki, ale pracuje nad tym :P :) :P :) .


Każdy posiada wystarczającą ilośc Ki. Chodzi o to żeby odpowiednią ilość wykrzesać a nie ją posiąść. <- Mimo wszystko to zdanie to nie jest "masło maślane"
Awatar użytkownika
HebinoMetaru
 
Posty: 543
Rejestracja: 03 października 2004, 11:06 - ndz
Lokalizacja: Słupsk

Postautor: Wirid_:P » 06 grudnia 2004, 12:00 - pn

Wykrzesac moze tez, ale niektorzy poprzez swoje leniwe postepowanie (np. ja :lol: ) , mozna ta energie Ki zatracic.

(sama do tego doszlam :lol: :lol: )
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań

Postautor: shirokaze » 06 grudnia 2004, 14:16 - pn

Ja odnośnie energii ki... nie powiedziałbym, że początkujący nie wykona techniki aikido, bo nie ma wystarczająco dużo energii ki.
Jak zapewne wiecie tzw. energia ki to w naszej europejskiej psychologii nic innego jak energia życiowa, chęć do życia, chęć przetrwania czy obrony własnego zdrowia i życia. Trenuję już dość długo i na dobrą sprawę nie widziałem jeszce żadnego przejawu jakiejś ponadnaturalnej energii pomagającej w wykonaniu technniki.

Wiriid, zapewne słyszałaś i / lub widizałaś test "stalowej ręki" - może nie powinienem tego mówić, ale lepiej będzie kiedy początkujący będą wiedzieli o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Otóż w tymże teście nie ma ani krztyny czegoś niesamowitego - aby nie dać sobie zgiąć ręki w łokciu trzeba tylko przyjąć odpowiednią pozycję i pod odpowiednim kątem skręcić biodra - to wszystko. Jestem święcie przekonany, że "dokona" tego każdy po krórkim instruktażu ze strony trenera. To samo tyczy się "niemożności podniesienia człowieka z ziemi" - wystarczy tylko rozluźnić barki i na bank Cię nie ruszą - sam sprawdzałem.
Techniki "kokyu nage" czy jak kto woli rzut oddechem - żadna "tajemnicza" siła w nich nie działa. Aby kokyu nage się udało trzeba spełnić dwa warunki - po pierwsze atakujący nie może się zatrzymać podczas ataku, po drugie tori musi idealnie wejść w timing i zrobić technikę w jednym dokładnie odpowiednim momencie.
Wszelkie przejawy niesamowitych zdolności u O'sensei'a Ueshiby czy współcześnie u K. Tohei to nic innego jak mistrzostwo w pełni tego słowa znaczeniu - po prostu ideały, jedyne i niepowtażalne a nam pozostaje tylko dążyć do tego drogą długolenich i żmudnych treningów.

OK to cyba tyle, być może podniosą się głosy, że jakaś profanacja albo że nie wieżę w "moc" no cóż... sporo widziałem i w pewne rzeczy jestem w stanie uwierzyć - ot na przykład wyczucie intencji przeciwnika przez O sensei'a i uwarzam to także za przejaw mistrzostwa nad mistrzostwami :)
Widziałem maestra Savegnago (8 dan) który pomimo straty nogi ćwiczy nadal i jest po prostu niesamowity. Spotkałem na swojej drodze także innych mistrzów (wspomnieć tu tylko S. P. Rovigatti czy J. Bernashevicze) i oni także bardzo "ostrożnie" podchodzą do tematu "ki"...
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

PoprzedniaNastępna

Wróć do Sztuki Walki i sport

cron