Popularne?...
No... eee... chyba jednak nie tak bardzo
Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ilość i częstotliwość występowania klubów poszczególnych sztuk. Ot chodźby karate, zauważ, że sekcję karate ma w zasadzie większość miast, miasteczek, a nawet wiosek w Polsce, to samo zaobserwować można w przypadku judo... dalczego? Bo te szuki się usportowiły - judo już dawno jest dyscypliną olimpijską, karate ma ambicje żeby sę nią stać (chociaż osobiście średnio mi się to widzi, zwłaszcza w kontekście ujednolicania przepisów w różnych stylach). Z aikido, kenjutsu, jujutsu i innymi bardziej klasycznymi i tradycyjnymi sztukami jest nieco gorzej... właśnie dlatego, że są sztukami a nie sportem - przypadek kendo za moment.
W Polsce popularne jest na ogół to co może przynieść zysk (zawodnikom, na ten przykład) i to w czym można się pokazać - ja sam miałem przejścia kiedy rodzinka chciała żebym się z aikido na judo przerzucił, bo sobie ubzdurali, że syna by pooglądali na zawodach... błeee ochyda
Mieszkasz w stolicy więc najprawdopodobniej nie widzisz problemu - uwierz mi - z aikido nie wszędzie jest tak różowo. Weźmy moje podwórko - taki Lublin prawie 500tyś mieszkańców - klubów i sekcji karate kilka (każdy z conajmniej dwoma salami), a dalej? Dwie sekcje judo (w tym jedna uczelniana), dwie szkoły aikido (z czego liczy się tak na dobrą sprawę jedna), jeden klub taekwondo, sekcja Brazylijskiego Ju-jitsu. Krav Maga, Combat 56, Jujitsu tradycyjne (po jednej sekcji)... i koniec
gdzie kendo? gdzie iaido? A im dalej od Wawki tym gożej.
Z kendo jak wspomniałem jest nieco inaczej - i jestem poniekąd w stanie to zrozumieć. Kendo mianowicie jest sportem, ale sportem drogim i zapewne stąd bierze się nikła liczba klubów w Polsce... miejmy nadzieję że z czasem to się zmieni