Trenuję shinknedo , uzywam bokena bambusowego ( niby nie do zdarcia hm...mój jest już zciorany z leksza:) ) , polecamy bokeny bambusowe, ale nie kazdy lubi lekki boken.mnie to nei przeszkadza, równiez nie miałam problemów z przejściem z bokena na katane.
jedyny problem trenując bokenem jest to ,że mimo wszystko trenując bokenem skarcamy sobie ruchi idziemy na skroty tzn chowanie i wyciąganie bokena to wszystko wyszło w momencie treningu z kataną.
Dlatego odkryłam świetne saje na boken i warto ćwiczyć z saja , jak ktoś nei wie gdzie kupić zapraszam na priv, poniewaz nie chcę reklamy robić.
No i zapraszam do nas do Bytomia , albo do Świętochłowic na trening shinkedno.
Shinkedno jest dosc malo znane u nas w Polsce, ale ...eh...co będe mówić to trzeba poczuć ćwiczac
Kiedyś pracowałam jako instruktor na strzelnicy w Bytomiu - broń palna fajna rzecz , ale tak jak pisze moja przedmówczyni katana ma w sobie wiele uroku. Nie jest sztuką kogoś zabić lub zranić , nawet jezeli ktos nei umie strzelac czy nie ćwiczy sztuk walk, sztuka jest parca nad soba, nad przełamywaniem wlasnych, lękow, ograniczeń - zwłaszca jak się jest kobietą
Samurajka z kataną
Pytałam kiedyś senseja Matsuo ( & dan yoshinkan aikido) , kóry gościł u nas w Polsce na stażu , czy znana jest w histori starożytnej Japoni kobieta buntowniczka samurajka ( tak jak zdarzało sie to w histori naszej zbuntowane kobiety władające szablami) - odpowierdział ,ze nie zna takiego przypadku , kobiety były bardzo posłuszne i niestety nie były dopuszczane do treningów z kataną - cieszę się ,że żyje w obcenych czasach i mogę trenować shinkendo.
Jeżeli ktoś z was znał by jednak taki przypadek ( nie mówię o czasach współczesnych ) to napsizcie.
zapraszam do pooglądania filmiku , aby przyblizyć wam shinkedno.
http://www.youtube.com/watch?v=oENjfg_f2mI