[ludzie] niechciani w dojo...

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

[ludzie] niechciani w dojo...

Postautor: Wirid_:P » 07 lutego 2005, 13:39 - pn

Czy zdażyło się w waszych dojo, że przyszedł osobnik niechciany przez grupę, i nie tylko, ze względów estetycznych ?? :o bo u nas się taki zdażył i tak się zastanawiam czy to tylko u nas było możliwe ?? :? :evil:

(miałam nie pisać tego postu, ale no cóż i tak nic się nie dzieje)

Pozdrawiam Wirid
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań


Postautor: shirokaze » 07 lutego 2005, 22:44 - pn

No... troche tu ostatnio pustawo...

...Taaa... zdażają się takie elementy.... przede wszystkim to dresa pełno się przyczepia, przychodzą siadają na ławeczkach w sali i się gapią, no a potem niektórym takim odbija i przychodzą się zapisywać :/ Całe szczęście nie wytrzymują na ogół zbyt długo i max po pół roku ich nie ma... jeśli zdażają się ewenementy, które wytrzymają dłużej to albo oni się zmnieniają (zrzuczją dresiki na rzecz normalnych ciuchów) albo zostają "napiętnowani" - nie ćwiczy się z takimi, a jak już się ćwiczy to się techniki troszkę bardziej dokręca tudzież dźwignie bardziej dogina :twisted: :twisted:

Żeby było zabawniej - większość z tych co wypadli z naszej sekcji (lub innych klasycznych sztuk) trafia na sekcję BJJ Lublin... mają z nami treningi na tej samej sali więc ich częśto widujemy - normalnie sami "recydywiści" :evil: :evil:
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Kelly » 08 lutego 2005, 17:33 - wt

Hm, takiego osobnika u nas nie było. Musiałby być niezwykle niesympatyczny, zeby został odrzucony przez grupę, jednak chyba nawet osobę, która naturalnie zadziera nosa, czy coś takiego instynkt samozachowawczy oraz pomyślunek uchroniłby od takiej postawy. Przecież, jeżeli ktos gdzieś przychodzi, nowicjusz jakiś, musiałby mieć totalne pstro w głowie, zeby specjalnie grać na nerwach innym. Oprócz zresztą treningu jako takiego, przyjemność z uprawiania sportu jest taka, ze uprawiasz to co lubisz w gronie ludzi, których lubisz.
Kelly
Straż Przyboczna
 
Posty: 583
Rejestracja: 04 października 2004, 13:07 - pn
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Wirid_:P » 08 lutego 2005, 19:22 - wt

shirokaze pisze: przede wszystkim to dresa pełno się przyczepia, przychodzą siadają na ławeczkach w sali i się gapią,


Tacy tez sie zdazaja :) jakies dwa tygodnie temu, przyszlo dwuch takich duzych, ale to raczej przez silke i sterydy, bo kondycji to zawiele nie mieli... No i jeden sie zepsuł przy padzie siatkarskim :lol: :lol: :lol: zrobilo mu sie niedobrze i siedział pół treningu najpierw w kiblu, a potem na ławeczce. Jak już wszedł z powrotem na mate to tylko z tym swoim kolegą ćwiczył, ale tak niemrawo. Trening się skończył i tyle ich widzielismy. Ale czasem to sie zdazaja egzęplarze nie do przebicia jakimis tam dresami, a najgorsze jest to ze oni ( dosadniej to on) chodzą nadal, ku niesmakowi pozostałych :evil: :evil: :evil: :-x :-x :? :? :evil:
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Novic » 08 lutego 2005, 21:07 - wt

Wirid_:P pisze: ku niesmakowi pozostałych :evil: :evil: :evil: :-x :-x :? :? :evil:
potwierdzam... :evil: :evil: :evil: :evil:

w skrocie - koles wyglada jak menel i smierdzi...

irimi nage z tym panem.. zadna przyjemnosc.. nie polecam :? :? :? :evil: :evil: :evil:
Everybody want some paper
That's why we're fighting over paper
And when you die, I can bet you'll die tryin' to get some paper
Awatar użytkownika
Novic
 
Posty: 161
Rejestracja: 08 stycznia 2005, 18:56 - sob
Lokalizacja: stąd

Postautor: antico » 11 lutego 2005, 11:04 - pt

u mnie na treningu był tylko jeden taki incydent.......
tyle że tamten gość nie tyle nie wytrzymywał kondycyjnie co miał okropny charakter był strasznie butny i stawiał się trenerowi a potem doszły nas słuchy że chodził o ulicach i szukał zwady wykorzystująć techniki z treningu.......
długo nie zabawił z nami i dobre okropny gość :?
武士道と云ふは死ぬ事と見つけたり

葉隠聞書
Awatar użytkownika
antico
 
Posty: 75
Rejestracja: 31 grudnia 2004, 13:27 - pt
Lokalizacja: Kyoto

Postautor: agronna » 20 marca 2005, 22:38 - ndz

U mnie w grupie nie zdażył się taki wypadek, chociaż z niektórymi osobami zbytnio nie lubię ćwiczyć
agronna
 
Posty: 4
Rejestracja: 20 marca 2005, 22:23 - ndz
Lokalizacja: Toruń

Postautor: kaja » 23 marca 2005, 19:44 - śr

co to jest irimi nage (nie mog€ znalezc znaku zapytania na tej klawiaturze ale zalozmy, ze go tu wstawilam) :P
gdyby kózka pokaż rogi kwiecień plecień zjedz melona
Awatar użytkownika
kaja
 
Posty: 140
Rejestracja: 03 października 2004, 22:01 - ndz
Lokalizacja: Tri(p)city

Postautor: shirokaze » 23 marca 2005, 21:52 - śr

Irimi nage to jedena z technik aikido - jej wykonanie wymaga "przytulenia" się do partnera, stąd zapewne Novic dał tą technikę za przykład
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Niechciani

Postautor: Amadeusz » 24 marca 2005, 13:14 - czw

Dokładnie tak bywa. Ostatnio o mego klubu przyszedła pewien licealista. Nie był wysokiego wzrostu, aczkolwiek był większy ode mnie o głowę.
Uważał że jest najleprzy. Wszystkich traktował z pogardą. Jak z kimś walczył praktycznie go unikał. Ja z nim miałem też na pieńku. Przez cały czas gadał do mnie jakieś głupoty. Dawałem mu pomki czasami żeby nauczył się pokory i żeby mnie oraz innych nie popychał. Pewnego razu zaczeły się walki na środku sali. Utworzyliśmy krąg i walczyliśmy w nim. I nagle mój Sensei poprosił mnie i tego gosta na walke. Szczerze mówiąc byłem z lekka przestraszony, ponieważ był większy i masywniejszy. Zaczeła się walka. Po dwóch minutach gościu miał dość. Dostał kilka razy z nogi w twarz i w brzuch (nie za mocno), nie wsponinając rąk które praktycznie nie odrywały się od jego torsu. Od tego dnia już był spokojny. Po peny czasie okazało że jest spoko. Teraz jesteśmy dobrymi kolegami.
Awatar użytkownika
Amadeusz
 
Posty: 5
Rejestracja: 23 marca 2005, 11:48 - śr
Lokalizacja: Oława

Postautor: Novic » 24 marca 2005, 18:19 - czw

Ból najlepszym nauczycielem :-D A co do tego goscia to jego bol nic nie nauczyl, za to wykurzylem go przy pomocy shihonage (dla niewiedzacych - rzut przez dzwignie na obrecz barkowa - potrafi zabolec), chociaz wcale nie chcialem mocno, jednak chyba mu sie nie spodobalo. :P I wszyscy odetchnelismy z ulga :twisted: :twisted:
Everybody want some paper
That's why we're fighting over paper
And when you die, I can bet you'll die tryin' to get some paper
Awatar użytkownika
Novic
 
Posty: 161
Rejestracja: 08 stycznia 2005, 18:56 - sob
Lokalizacja: stąd

Postautor: Jagoda » 27 marca 2005, 01:15 - ndz

heh... u mnie nie jest tak źle...jedyni "nowi" to zazwyczaj studenci (gł.z AGH) i starsi...kulturalne ludziska...:D

Ale co prowda to prawda, irimi nage trudno z niektórymi zniesć... :P :twisted:
Jagoda
 
Posty: 19
Rejestracja: 09 lutego 2005, 21:16 - śr
Lokalizacja: Kraków

Postautor: agronna » 28 marca 2005, 11:52 - pn

Jagoda pisze:heh... u mnie nie jest tak źle...jedyni "nowi" to zazwyczaj studenci (gł.z AGH) i starsi...kulturalne ludziska...:D

Ale co prowda to prawda, irimi nage trudno z niektórymi zniesć... :P :twisted:

U mnie "nowi" to zazwyczaj troche się gubią , ale moi kumple są dla nich mili i mówią co trzeba ronić w technice jeśli nie wiedzą jak i co:)
agronna
 
Posty: 4
Rejestracja: 20 marca 2005, 22:23 - ndz
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Novic » 28 marca 2005, 15:10 - pn

Jagoda pisze:heh... u mnie nie jest tak źle...jedyni "nowi" to zazwyczaj studenci

hehehe ale ten smierdziel to jest student :D bodajze slawistyki :lol: :lol: ale juz go z nami nie ma
Everybody want some paper
That's why we're fighting over paper
And when you die, I can bet you'll die tryin' to get some paper
Awatar użytkownika
Novic
 
Posty: 161
Rejestracja: 08 stycznia 2005, 18:56 - sob
Lokalizacja: stąd


Wróć do Sztuki Walki i sport