[pytanie] Jak myślicie...

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

[pytanie] Jak myślicie...

Postautor: Wirid_:P » 18 grudnia 2004, 20:58 - sob

Co nam daje znajomosc sztuk walki, to ze je trenujemy??Fakt, stajemy sie sprawniejsi, zdobywamy stopnie itp.... Ale co do czego nam sie to przyda w przyszłości?? Ja spedzam oki 6 godzin tygodniowo na treningach i mam z tego satysfakcje, ale wiekszosc osob w moim dojo poprostu trenuje Aikido zeby "czuc sie bezpieczniej na ulicy...". To dla mnie takie banalne : "trenuje aikido, samoobrone, nikt mi juz nie podskoczy." :? Często nie zdaja sobie sprawy, ze aby cos dobrze umiec, potrzeba wiele czasu....

Czym dla was sa treningi?? Jaki stawiacie sobie cel trenujac akurat to, co trenujecie??

Interesuje mnie poprostu Wasze podejscie do sprawy... :) :-)

pozdrawiam
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań


Postautor: shirokaze » 18 grudnia 2004, 22:51 - sob

Muszę przyznać, że to trudne pytanie (już je kiedyś tu zadałem ;) ) No więc dla mnie Aikido (i inne MA) to przed wszystkim kawał dobrej zabawy. Trenuje juz dość długo i zaczynam rozumieć jak mało rozumiem z tego wszystkiego. Kiedyś myślałem, że poćwiczę 3 lata i mogę iść na ulicę młucić jak chcę. Życie i treningi zweryfikowały tę tezę bardzo szybko.
Z drugiej stony długo już interesuje się kulturą Japonii co w bardzo wyraźny sposób wpłynęło na rozpoczęcie moich treningów. Kiedyś ćwiczyłem Karate, ale to nie było to - po przeczytaniu gdzieś, że w Aikido ćwiczy się z mieczem wybór okazał sie banalny :D

I tak się to toczy... i oby jak najdłużej. A przy okazji ma się lepszą kondycję niż przeciętna :D :D a to miłe
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Wirid_:P » 19 grudnia 2004, 01:35 - ndz

A ja zadajac to pytanie nie powiedziałam jak ja podchodze do tej sprawy ;) wiec powioem.
Aikido jest dla mnie wyzwaniem, kiedys takim wyzwaniem było dla mnie Judo, ale jestem za miekka dla takich rzeczy,na zawodach przegrywalam, bo zawsze sie bałam ze zrobie komuś krzywde :roll: . W Aikido tez miewam takie problemy, ale tutaj nie ma takiej rywalizacji :) .
Jeżeli na treningu odkryje jakis drobny szczegoł ulatwiajacy wykonanie techniki, ktorego sensei nie podał, albo nie zwrocil na niego wiekszej uwagi, to mam z tego satysfakcje. Kazdy trening to dla mnie przygoda, czy czegos sie naucze?, jakie dzisiaj beda mi wychodziły techniki?, mnustwo pytan... uwielbiam to uczucie, kiedy nie wiem co mnie jeszcze czeka, taki jest urok rozpoczynania nauki czegokolwiek, zwlaszcza jesli to pasjonuje :) .

(ale sie rozpisalam, jednak moja fasynacja wschodnimi sztukami walki jest dla mnie samej wielka niewiadoma :lol: :lol: :o )

pozdrawiam ;)
kodokan kobukan megaturbo aikido :D
Awatar użytkownika
Wirid_:P
 
Posty: 351
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:00 - sob
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Vivi » 04 stycznia 2005, 02:52 - wt

shirokaze pisze: ...Kiedyś myślałem, że poćwiczę 3 lata i mogę iść na ulicę młucić jak chcę. Życie i treningi zweryfikowały tę tezę bardzo szybko...


Na samym początku chce zaznaczyć Shirokaze, że w dalszej części wypowiedzi nie nawiązuje do Twojej osoby bo po prostu pomocny mi jest cytat części Twojej wypowiedzi ;-) mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?

Wiele osób z pewnością myśli, że poćwiczy trochę (nawet kilka tygodni) i już może wyjść na ulicę i pokazać swoje umiejętności. Jednak właśnie treningi i życie z pewnością szybko weryfikują takie podejście. Poza tym z tego co się orientuję (jeśli się mylę to proszę osoby ćwiczące o poprawienie mnie) to w większości jeśli nie we wszystkich sztukach walki bardzo ważną cechą jest skromność i nie afiszowanie się, że ćwiczymy SW bo to nie o to chodzi. Nie tylko siła czy sprawność fizyczna jest ważna ale również cała "otoczka".
Awatar użytkownika
Vivi
Admin
 
Posty: 440
Rejestracja: 27 lipca 2004, 15:44 - wt
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: antico » 04 stycznia 2005, 17:51 - wt

dla mnie trening to jak chwila wytchnienia.......
moge na te 2 godziny oderwać się od rzeczywistości i przyziemnych problemów wydaje mi się że to jedne z najzdrowszysch sposobów na relaks jaki dla mnie istnieje (no jeszcze oprócz słuchania muzyki)
natomiast co do samej sprawności fizycznej i technicznej w sztukach walki to udałbym sie na kurs kraftmagi (to chyba tak się pisze) gdzie nauczyli by mnie zabijania (ale to chyba największe barbarzyństwo walczyć i zabijać dla samego faktu walki)
dla mnie dużo ważniejsza jest cała filozofia jaka się z tymi sztukami wiąże np ja osobiście wole przegrać walke z kimś wtedy wiem nadczym musze jeszcze popracować.......
to w niej odnajduje sens tego co robie, natchnienie, i motywacje do dalszego trenowania w chwilach zwątpienia (nie tak jak w sporcie kiedy masz zły dzień i nic ci nie wychodzi to jeszcze wszyscy łącznie z trenerem jedynie cię pogrążają......)
dla mnie to wspaniała charmonia między siłą fizyczną a siłą umysłu........
武士道と云ふは死ぬ事と見つけたり

葉隠聞書
Awatar użytkownika
antico
 
Posty: 75
Rejestracja: 31 grudnia 2004, 13:27 - pt
Lokalizacja: Kyoto

Postautor: szogun9 » 05 stycznia 2005, 17:21 - śr

Vivi napisał, żeby się nie afiszowaći być skromny. To samo mówił mi nam nasz sensei. Ale! Na pewno spotkaliście się z tekstami typu "e, trenujesz judo/karate/aikido (niepotrzebne skreślić :-D ), pokaż, co umiesz!, aiiiia!" Ja sam w klasie często musiałem walczyć sam ze soba, żeby takiemu gościowi nie "przyłożyć". I raz, na dyskotece nie wytrzymymałem... Na szczęście miał tylko złamana rękę, ale jednak...
Neminem aestimate ex velocipe eius.
Awatar użytkownika
szogun9
 
Posty: 216
Rejestracja: 05 stycznia 2005, 16:54 - śr
Lokalizacja: Puławy

Postautor: shirokaze » 05 stycznia 2005, 18:27 - śr

No wreszcie ktoś z sąsiedztwa :D :D Witam Puławy na forum :D
Co ćwiczysz??
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: GSamuraj » 11 stycznia 2006, 21:30 - śr

Fakt. Czesto problemem jest kiedys ktos sie dowie ze cos cwiczysz, a potem zaraz cie chce sprawdzić. Z tym pokazywaniem i afiszowanie trzeba sie ograniczac, ale ja myśle ze nie wolno tez dac sie upokorzyc. Gorzej jest kiedys posiada sie wysoki stopien, wtedy od razu wszyscy chca cie sprawdzac i badac co umiesz, bywa to uciażliwe.
Kiedys podobne pytanie mi zadał znajomy; "po co ćwicze? I co daje mi satysfakcje skoro w Aikido nei ma sprawingów ani zawodów" Ja myśle ze w sztuce walki typu Aikido duza raodść sprawia świadomośc ulepszania samego siebie, zdobywania nowych umiejetnosci. Ale apogeum zadowolenia i spełnienia osiąga sie gdy na macie w grupie poczatkującej pojawia sie "mistrz" i wytyka błedy w technikach mówiąc że Aikido jest nieskuteczne i dana technika tez w realnym starciu jest nieskuteczna - wtedy nie pozostaje nic jak pokazać mu że się myli :D nie wiem jak u was ale dla mnie jest to dużą satysfakcją, zwłaszcza jeśli się to zrobi tak że nie stanie mu sie żadna krzywda. Jak mawia mój trener; "Aikido jest aktem łaski dla przeciwnika" - pokazanie tego w praktyce jest dla mnie czymś do czego warto dążyć
Awatar użytkownika
GSamuraj
 
Posty: 26
Rejestracja: 16 grudnia 2005, 00:41 - pt
Lokalizacja: Świętochłowice

Postautor: szogun9 » 19 stycznia 2006, 14:31 - czw

shirokaze pisze:No wreszcie ktoś z sąsiedztwa :D :D Witam Puławy na forum :D
Co ćwiczysz??


Sorry, tyle czasu a ja nie zuważyłem tego postu... Kiedyś trenowałem judo, teraz karate (shotokan) i iakido, ale to pewnie już wiesz. :-D
Neminem aestimate ex velocipe eius.
Awatar użytkownika
szogun9
 
Posty: 216
Rejestracja: 05 stycznia 2005, 16:54 - śr
Lokalizacja: Puławy


Wróć do Sztuki Walki i sport

cron