Ty VS ...

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

Ty VS ...

Postautor: kitsune_ichi » 04 kwietnia 2008, 15:39 - pt

Wyobraź sobie, że jesteś mistrzem i zawsze odnosisz zwycięstwo w walce.
Nagle przychodzi Ci się zmierzyć z równie świetnym wojownikiem.
Jakie najlepsze cechy czy umiejętności byś wykorzystał/ała w pojedynku?
A kim byłby twój wróg?
genki o dashite:)
Awatar użytkownika
kitsune_ichi
 
Posty: 38
Rejestracja: 02 marca 2006, 13:24 - czw


Re: Ty VS ...

Postautor: szogun9 » 06 kwietnia 2008, 16:18 - ndz

kitsune_ichi pisze:Wyobraź sobie, że jesteś mistrzem i zawsze odnosisz zwycięstwo w walce.


Jeśli zawsze odnoszę, to o co chodzi? I'm indestructible. Jak Colossus w MtG :P Pewnie chodziło Ci o to, że do tej pory niepokonany/a ;)
Neminem aestimate ex velocipe eius.
Awatar użytkownika
szogun9
 
Posty: 216
Rejestracja: 05 stycznia 2005, 16:54 - śr
Lokalizacja: Puławy

Postautor: shirokaze » 07 kwietnia 2008, 00:03 - pn

najlepsze cechy w pojedynku.... hmmmm.... odpowiem starą japońską legendą...

Zima, zamieć, zimno jak w zamrażalniku (wybaczcie :D ) dróżka nad przepaścią na przeciw siebie idą dwaj wojownicy - a dróżka wąska - nie wiadomo kto komu ustąpi drogi... obaj chwytają za miecze... i stoją, stoją godzinę... dwie... trzy... i nic się nie dzieje... w końcu obaj jak na komendę chowają miecze do pochew.
- ty jesteś Yagyu - mówi jeden
- ty jesteś Musashi - odpowiada drugi

dalszą część podróży kontynuują razem... tak mniej więcej wyglądałby, moim zdaniem pojedynek niezwyciężonego z niezwyciężonym. Kto byłby to w moim przypadku?? Wolę nie sprawdzać, bo na bank by się to tak nie skończyło...
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: kitsune_ichi » 08 kwietnia 2008, 17:43 - wt

tak tak szogun9 do tej pory - tzn. ze juz masz zamiar przegrac? :P

A co do shirokaze to no coz nic dodac nic ujac :D
Prawdziwi wojownicy swiatla. Nie potrzebuja mierzyc sie ze soba. Widac osiagneli wysoki poziom duchowy. Szkoda ze jest to jednak zadkosc...

Ale gdyby zamiast tych dwoch wojownikow spotkali sie dwaj odwieczni wrogowie? Nie byloby juz tak spokojnie... :alien: VS :zły:
Albo powiedzmy jeden z nich np ten Musashi i drugi, uwazajacy go za odwiecznego wroga i przeszkode, ktora musi zlikwidowac, by zyc "w spokoju" :?: :wink: :?:

Gdybyscie tak musieli do ktorej z tych 3 walk zakwalifikowalibyscie sie :?: :ok:
genki o dashite:)
Awatar użytkownika
kitsune_ichi
 
Posty: 38
Rejestracja: 02 marca 2006, 13:24 - czw

Postautor: Qba » 10 kwietnia 2008, 14:55 - czw

Ja bym się starał wykorzystać szybkość, precyzje...Zmianę stylu walki, z pospolitej rąbaniny nagle na coś bardziej finezyjnego...Żeby przeciwnika zmylić i tym zgubić.
Popatrz mi w oczy, a zobaczysz swój strach
Awatar użytkownika
Qba
 
Posty: 56
Rejestracja: 21 kwietnia 2007, 00:44 - sob
Lokalizacja: Trzeci Najemny Oddział Piechoty Japońskiej - prefektura Podkarpacie/Rzeszów

Re: Ty VS ...

Postautor: IGNNOW » 09 stycznia 2011, 21:28 - ndz

ojoj... byłoby ciężko. Mówią: ,,nigdy bój się żadnego przeciwnika bez względu na to jaki jest potężny, nigdy nie lekceważ żadnego przeciwnika bez względu na to jaki jest drobny" identyczne powinno być nastawienie do szatana (tak przy okazji) dla mnie trudny przeciwnik to nic strasznego. Zasady takie jak zawsze: wyczuj, znajdź luki w obronie, pozwól mu się wykazać (swoim stylem) atakuj po ludzku - nie bądź zbyt cwany, nie przedobrzaj.
IGNNOW
 
Posty: 6
Rejestracja: 09 stycznia 2011, 20:41 - ndz


Wróć do Sztuki Walki i sport

cron