Aikidoka pokonał zawodnika BJJ!

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

Aikidoka pokonał zawodnika BJJ!

Postautor: szogun9 » 01 kwietnia 2008, 03:26 - wt

1 kwietnia... uwierzyliście? :roll:
Neminem aestimate ex velocipe eius.
Awatar użytkownika
szogun9
 
Posty: 216
Rejestracja: 05 stycznia 2005, 16:54 - śr
Lokalizacja: Puławy


Postautor: kitsune_ichi » 02 kwietnia 2008, 18:09 - śr

Patrzac na ilosc wyswietlen duzo osob juz nabrales brawo :D
i to nie tylko pierwszego kwietnia... 8)
genki o dashite:)
Awatar użytkownika
kitsune_ichi
 
Posty: 38
Rejestracja: 02 marca 2006, 13:24 - czw

Postautor: shirokaze » 06 kwietnia 2008, 23:55 - ndz

ja tam znam nie jeden taki przypadek... nie widzę w tym nic śmiesznego :P

wyjaśnienie zagadki: Aikidoka = 20 lat praktyki sztuki + liczne bójki i rozruby za młodu....

BJJ = przykładowo 5 lat praktyki i wygrane zawody jedynie w bjj + zero lat prktyki w bójkach i rozróbach ulicznych...

wystarczy??
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: szogun9 » 07 kwietnia 2008, 19:48 - pn

Oj rzeczywiście... no i mi zepsułeś kawał, no :P
Neminem aestimate ex velocipe eius.
Awatar użytkownika
szogun9
 
Posty: 216
Rejestracja: 05 stycznia 2005, 16:54 - śr
Lokalizacja: Puławy

Postautor: GSamuraj » 14 kwietnia 2008, 22:49 - pn

A czy Aikidoka który ćwiczył przez tylko 5 lat już nie jest w stanie pokonać BJJ o tym samym stażu?
Nierozumiem niektórych ludzi. W Polsce panuje śmieszne przekonanie że Aikido samo z siebie po krótkim stażu nic nie daje i jest nierealistyczne, fakt jak się patrzy na większość polskich aikidoków i sekcji to można w ten sposób sądzić, ale przecież wszystko zależy od instruktora i od sekcji.
Prosty przykład, przyjechał do nas kiedyś sensei z Francji ( Yoshinkan Aikido zeby było jasne) i opowiadał jak to jego uczennica po 3 miesiącach treningu jakiegoś kolesia zlała na ulicy który jej chciał telefon ukraść. Fakt że przez trzy miesiące nauczyła się tylko tej jednej dźwigni i żadnej innej, ale z jakim skutkiem! Ja tam nie wierzyłem ale nie negowałem, jeśli czegoś nie widze to nie komentuje. Ale pod koniec seminarium byłem w stanie uwierzyć że facet nie buja. Nie jestem słabą osobą, moje doświadczenie ze sztukami walki nie ogranicza się tylko do aikido, ale gdy sensei złapał mnie za rączkę i doje... nikkajo to moje kimono prawie się brązowe zrobiło. Jeśli ktoś uważa że Aikido moze działać tylko po długim stażu to proponuję wybrać się kiedyś na seminarium z sensejem Jaquesem Mugouruzą ( to ten o którym pisałem ) Matsuo sensejem, lub z Joe Thambu sensejem. Jak nie to sobie chociaż filmiki obejrzyjcie, wiele mówią
Awatar użytkownika
GSamuraj
 
Posty: 26
Rejestracja: 16 grudnia 2005, 00:41 - pt
Lokalizacja: Świętochłowice

Postautor: shirokaze » 15 kwietnia 2008, 00:12 - wt

GSamuraj pisze:A czy Aikidoka który ćwiczył przez tylko 5 lat już nie jest w stanie pokonać BJJ o tym samym stażu?


Nie, nie to miałem na myśli... Oczywiście, że może.
Wynik walki zawsze zależy w 99% od walczących a nie od stylu jaki reprezentują.
Jednak jak sam zauważyłeś większość polskich aikidoków to, bez urazy, tancerze trenujący "ot tak". Już o tym kiedyś pisałem - nie ma w tym oczywiście nic złego, każdy ćwiczy jak lubi.

Żeby nie było nieporozumień: Cwiczę już 10 lat i wiem jakie możliwości daje aikido, wiem też, że przy odpowiednim treningu jest to bardzo efektywna sztuka walki Problem własnie w tym aby trening był odpowiedni...

Parę dni temu obejżałem sobie film o S. Segalu nakręcony przez jego uczniów, pada tam w pewnym momencie zdanie które przetłumaczyć można mniej więcej tak:
"Trening (technik) praktyczny możesz wykorzystać jako taniec, chcąc wykorzystać praktycznie taniec... możesz bardzo się rozczarować"

Ot i cała prawda o aikido ;)
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital


Wróć do Sztuki Walki i sport

cron