Walka dwoma mieczami

Wszystko co dotyczy japońskich sztuk walki i sportu

Postautor: Onsen » 06 listopada 2007, 18:40 - wt

Rzeczywiście ciężko walczy się z nitto ale jednak da się wygrać. A czy jest skuteczniejsza niż itto...hmm nie wiem. Ciężko mi powiedzieć bo nie próbowałam dwoma.
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa


Postautor: shirokaze » 09 listopada 2007, 00:51 - pt

Ja tak a' propos bo mnie to zastanowiło. Jak przepisy kendo odnoszą się do tego problemu? Tzn czy istnieje możliwość walki sportowej (na zawodach) przez dwóch zawodników: jeden itto drugi nitto? Czy obaj muszą walczyć jeden vs. jeden / dwa vs. dwa a jeśli tak to czy jest to oddzielna "konkurencja" czy jakos ustala się to przed konkretną walką?
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Innokis » 09 listopada 2007, 01:09 - pt

Dosyc to ciekawe, nie wiedzialem nawet ze w kendo mozna uzywac dwoch broni jednoczesnie... tzn, jescze nigdy nie widzialem zeby ktokolwiek walczyl w ten sposob, chociaz ostatnio widzialem krociutkiwgo shinai i zastanawialems ie cu to jest :D Hmm, chcialbym zobaczyc taka walke.
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa -
Awatar użytkownika
Innokis
 
Posty: 22
Rejestracja: 12 września 2007, 23:52 - śr
Lokalizacja: Opole

Postautor: MarekK » 09 listopada 2007, 01:46 - pt

Piękno kendo polega na tym, że jeżeli czujesz się gotowy wystąpić na zawodach walcząc nitto, to nikt ci nie broni. Nie ma "kategorii" jako takich. Z tym, że nitto jest naprawdę trudne. Chodzi głównie o właściwe tennouchi, żeby to nie były pacnięcia. :)

Ale są tacy, co sobie radzą w nitto. Sensei Jarosław Wolny i Maciej Murzyniec, żeby daleko nie szukać.
Awatar użytkownika
MarekK
 
Posty: 18
Rejestracja: 10 czerwca 2007, 18:12 - ndz
Lokalizacja: Poznań

Postautor: shirokaze » 09 listopada 2007, 03:54 - pt

To znaczy że można śmiało wystąpić uzbrojonym w dwa miecze przeciwko oponentowi z jednym i żadnymi specjalnymi przepisami to obwarowane nie jest. Dobrze zrozumiałem?
shirokaze
Straż Przyboczna
 
Posty: 809
Rejestracja: 03 października 2004, 11:44 - ndz
Lokalizacja: Forgotten Capital

Postautor: Onsen » 09 listopada 2007, 12:49 - pt

Dokładnie tak.
Nitto traktowane jest podobnie jak "jodan"
http://www.kendo.pl/4-sztuki/kendo/kend ... /jodan.gif
Jak hmm "forma". Z Murzynem walczyłam w nitto, widziałam na zawodach. Rzeczywiście radzi sobie dobrze, o tyle z Jarkiem nie miałam chyba przyjemności walczyć w nitto. Jest to trudne i dość dekoncentrujące.
Ale zawsze nowe spostrzeżenia i doświadczenia ;]
"Człowiek to metafora"- Novalis
Awatar użytkownika
Onsen
 
Posty: 151
Rejestracja: 01 grudnia 2004, 19:16 - śr
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: MarekK » 10 listopada 2007, 11:58 - sob

Jerry jakoś ostatnio zarzucił nitto. Ostatni raz jaki pamiętam to był Morąg rok z hakiem temu. Na wyraźną prośbę Karoliny, if memory serves. :)
Awatar użytkownika
MarekK
 
Posty: 18
Rejestracja: 10 czerwca 2007, 18:12 - ndz
Lokalizacja: Poznań

Postautor: IZUMO » 28 listopada 2007, 16:14 - śr

Polecam "Księgę pięciu kręgów" Miyamoto Musashi'ego, świetnie uczy podstaw szkoły nitenichiryu
w ciemnościach lasu miecz lśni ozdobiony wroga krwią...
Awatar użytkownika
IZUMO
 
Posty: 109
Rejestracja: 07 marca 2006, 11:43 - wt
Lokalizacja: Poznań

Postautor: MarekK » 04 grudnia 2007, 02:07 - wt

Bez urazy, ale wydaje mi się, że nauka szermierki wymaga bezpośredniego przekazu. Książka, nawet Musashiego, nie zastąpi sensei.
Awatar użytkownika
MarekK
 
Posty: 18
Rejestracja: 10 czerwca 2007, 18:12 - ndz
Lokalizacja: Poznań

Postautor: GSamuraj » 14 kwietnia 2008, 23:03 - pn

Zgadzam się z Markiem. Z ksiązki czy filmu nie da się wiele nauczyć, można conajwyżej zbudować bazę pod solidny trening z dobrym mistrzem. Ale prawda jest taka ze jak bedziesz sie uczył z każdej możliwej ksiażki i każdego możliwego iflmiku to bedziesz stał w miejscu. Co do walki mieczem powinno się wybierać jeden styl który jest twoją podstawą, na jego kihon waza czyli technikach podstawowych budować własną technikę a potem próbować książek czy filmików by zobaczyć jak się to ma do innych styli lub wprowadzić ewentualnie jakąś innowację. Czytanie wszystkich możliwych ksiażek, oglądanie wszystkich filmów ... to łapanie 40 srok jedną ręk za ogon. Nie mnie jednak sam czytam 5 kręgów musashiego, jest to naprawdę dobre uzupełnienie, ale ksiązka moze być zrozumiała tylko jeśli jest poparta treningiem z dobrym instruktorem, samo czytanie samuraja nie stworzy. Jeśli chcesz spróbować na dwa miecze proponuje shinkendo, tam są techniki zarówno do walki jednym mieczem jak i dwom, niestety w Polsce nie ma jeszcze sekcji która byłaby na tyle zaawansowana by przejść na dwa miecze, najpierw bowiem trzeba się nauczyć ogromu technik i zestawów do itto. Niemniej jednak zapraszam
Awatar użytkownika
GSamuraj
 
Posty: 26
Rejestracja: 16 grudnia 2005, 00:41 - pt
Lokalizacja: Świętochłowice

Re: Walka dwoma mieczami

Postautor: MIZUKI » 25 kwietnia 2008, 19:58 - pt

Mam takie pytanie, jak okreslic samuraja walczacego dwoma mieczami ?? W sumie mozna powiedziec ze jest samuraj poslugujacy sie Yari czy np Naginata...

Spotkalem sie z okresleniam Ryotozukai ale nie wiem czy jest ono poprawne.
Słowa niewypowiedziane są kwiatem ciszy
Awatar użytkownika
MIZUKI
 
Posty: 74
Rejestracja: 09 kwietnia 2008, 11:58 - śr
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia

Wróć do Sztuki Walki i sport

cron