autor: Kelly » 08 października 2004, 15:33 - pt
Zgadzam się, że nie było jakiejś jednoznacznej granicy pomiędzy kuge i buke, jak potem, kiedy zostało to zorganizowane odpowiednimi przepisami przez Tokugawów. Jednakże, kiedy słyszy się opinie przedstawiające tamten okres, spotykam się raczej z taką oceną: potęga Fujiwarów opierała się nie na ile militarnej, lecz bogactwie oraz wpływach politycznych na dworze. Jeżeli już potrzebowali rzesz samurajów, wykorzystywali np. Minamoto, jak choćby Michinaga. Znane przecież jest tu określenie nazywające braci Minamoto psami Michinagi. Cóż bowiem z tego, że arystokrata mógł być wspaniałym wojownikiem, a i to chyba raczej w późniejszym heian, skoro jego ród nie posiadał setek, czy tysięcy samurajów zdolnych swoimi mieczami poprzeć jego sprawę? Dlatego mam wrażenie, ze raczej wyglądało to tak, że rody wojownicze stopniowo pchały się górę zajmując także pozycje dworskie, natomiast rody arystokratyczne wcale tak bardzo nie zyskiwały na sile militarnej. Zauważmy przy tym, że Taira i Minamoto były to tak naprawdę boczne gałęzie cesarskie, wobec tego nie było jakiejś przepaści pochodzenia pomiędzy owymi rodami (choć zasadniczo, nie były to nawet rody pochodzące od wspólnego przodka) oraz dworem. Ich awans oraz ukulturalnienie się były więc znacznie łatwiejsze niż nagle zdobycie doświadczenia bojowego oraz wojowników przez rodziny typowo dworskie.