czytalem ze Yamato mial zostac samo zatopiony, aby sluzyl jako bateria na mieliznie. Oczywiscie im sie nie udalo, ale jakby sie udalo to niezle jaja by byly. Kocham japonczykow i ich mentalnosc.
A co do tematu to wydaje mi sie,ze jednak "boski wiatr" byl pewnym aktem desperacji, bo ten wiatr co zniszczyl armie mongolska ( 2 razy ) moim zdaniem nie przeklada sie wogole na skutecznosc i skale zniszczenia pilotow kamikaze. Tu znowu wchodzi psychika i ich wielka japonska duma.
A co do pytania gdyby Japonczycy wygrali co by sie dzialo to nie jestem optymista. Lubili Hitlera i sami poprzez rzez Chinczykow pokazali swoje pazurki.
A no i wogole pozdro Kicek i Kelly dobrze widziec, ze jeszcze zyjecie troszke zapomnialem o tej stronce
