Strona 1 z 2

Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 10 lipca 2007, 23:17 - wt
autor: Neo
Pytanie proste - czy zgodzili byście się z obiegową opinią o tym ze Japonia była krajem faszystowskim?
Ja przyznam się że mam już wyrobioną opinię w tej sprawie ale nie chcę niczego sugerować więc na razie może się tylko ograniczę do zadania pytania :P

Post: 11 lipca 2007, 00:21 - śr
autor: Courso
nie, z faszyzmem to oni akurat nie mieli nic wspólnego. raczej szowinistycznym, a potem mocno nacjonalistycznym.

Post: 11 lipca 2007, 18:03 - śr
autor: kicek
nacjonalizm i szowinizm to najkrotsza droga do faszyzmu. oczywiscie ze byli tylko ze ich przywodca duchowy nie chodzil w brunatnej czy czarnej koszuli nie darl sie z byle powodu. jeden mieskal w palacu i byl bogoem a glos jego uslyszeli jak kapituowali a drugi dzialal z za jego plecow nazywal siebie premierem a byl bandyta pierwszej wody i nienawidzul bialych tak jak Hitler Zydow, a nazywal sie Tojo

Post: 12 lipca 2007, 14:51 - czw
autor: Kelly
Jeżeli przez faszyzm utożsamiamy z kultem państwa, kultem wodzostwa, militaryzmem, niechęcią, czy nienawiścią obcych to niewątpliwie faszystowskimi państwem Japonia była. Oczywiście, była to japońska odmiana faszyzmu.

Post: 12 lipca 2007, 22:52 - czw
autor: Neo
Szowinizm i ksenofobia to jeszcze nie faszyzm
faszyzm to określona ideologia polityczna specyficzne połączenie nacjonalizmu i socjalizmu a nawet tzw. społecznej nauki kościoła katolickiego z wczesnych lat 20th w Japonii nie było żadnej partii propagującej taką ideologię sam nacjonalizm i poczucie wyższości własnego narodu to jeszcze za mało by sobie zapracować na miano faszysty, to prawda że Japończycy mieli i nadal mają pogardliwy stosunek do Chińczyków i Koreańczyków ale nie oni jedni na to chorują - Chińczycy tak samo odnosili się do Japończyków przez wieki, zgodzę się że ówczesna Japonia chorowała na imperializm i nacjonalizm
ale to pozwala ją dopiero przyrównać do militaryzmu pruskiego z którego skwapliwie czerpała pełnymi garściami

Nie należy traktować przystąpienia Japonii do paktu osi jako dowodu na jej faszystowski czy nazistowski charakter dla Japończyków był to zwykły pakt wojskowy nie podchodzili do tego w kategoriach ideologicznych po prostu Niemcy szli wtedy w Europie od zwycięstwa do zwycięstwa a Japonia szukała silnego sojusznika,

Nie chcę by zabrzmiało to protekcjonalnie ale jako politolog zapewniam was że Japonia nie spełniała kryteriów państwa faszystowskiego choć niewątpliwie powoli ewoluowała w tę właśnie stronę i nie wykluczone że jeszcze kilka lat i wykluł by się z niej kolejny potworek

Post: 13 lipca 2007, 00:08 - pt
autor: kicek
Trudno nie przyznac Tobie racji, ale dla nich faszyzm to bylo to cos co ich naprawde bralo. Ich psychika od razu to kupowala bo zawsze byli przyzwyczjeni do silnej wladzy i trzymania za twarz.

Post: 13 lipca 2007, 08:08 - pt
autor: Kelly
Natomiast ja chcę Twojej definicji faszyzmu. Przyznam, ze ja się oparłem na Wikipedii

----------------------

Powstało wiele definicji faszyzmu. Jedna z nich mówi, że faszyzm jest formą dyktatury nacjonalistycznej, która opiera się na kilku zasadach. Najważniejszym dobrem w państwie faszystowskim jest wspólnota, to znaczy naród (rozumiany jako ogół obywateli państwa) lub grupa etniczna rozumiana jako tożsama z narodem. Prawa jednostki są podporządkowane prawom narodu, który zyskuje tym samym realną osobowość, nie tylko jako pojęcie abstrakcyjne. Każde działanie dla jej dobra i na jej korzyść jest działaniem moralnie usprawiedliwionym. Jest to przede wszystkim zasada wodzostwa. Charyzmatyczny wódz, który "ma zawsze rację", jak głosiły włoskie plakaty na cześć Benito Mussoliniego, to osoba, która doskonale umie zdobywać sobie posłuch wśród ludzi. W stosunku do państwa faszyści wyznają etatyzm i statolatrię. Historyczne przypadki faszyzmu wiązały wspólnotę z grupą etniczną, i nie miały charakteru "obywatelskiego" a ściśle narodowy. Samo istotowe pojęcie faszyzmu, łączy idee zarówno lewicowe (socjalizm, syndykalizm) jak i prawicowe (konserwatyzm, nacjonalizm). Poprzez połączenie wyrwanych z całości części różnych doktryn, faszyzm stał się nową ideologią nie dającą pomieścić się w tradycyjnych podziałach na prawicę i lewicę.

Faszyzm, jak większość totalitaryzmów, zrodził się z frustracji i niezadowolenia społecznego, np. szeregi SA w Niemczech zasilane były przez rosnące rzesze bezrobotnych.

Faszyzm powstał we Włoszech. Niemiecka forma faszyzmu to nazizm.

--------------------------------

Biorąc pod uwagę powyższe cechy Japonia je spełnia.

Post: 13 lipca 2007, 21:15 - pt
autor: Neo
kicek pisze:Trudno nie przyznac Tobie racji, ale dla nich faszyzm to bylo to cos co ich naprawde bralo. Ich psychika od razu to kupowala bo zawsze byli przyzwyczjeni do silnej wladzy i trzymania za twarz.

To też po części prawda (z tych samych powodów Chińczycy łatwo zaakceptowali komunizm po wiekach życia w dyktaturze opartej na taoizmie i konfucjanizmie) choć w przypadku Japończyków sprawa jest trochę bardziej złożona bo przez długie lata czerpali z europejskich wzorców w dziedzinie inżynierii, prawodastwa a nade wszystko wojskowości tu dla nich "autorytetem" byli najpierw Prusacy a potem Niemcy gdy wchodzili w spółkę z Adolfem nie zastanawiali się nad moralną stroną tego mariażu to była czysta pragmatyka od wieków żyli w cieniu militaryzmu i nie widzieli różnicy między militaryzmem pruskim a nazistowskim

Post: 14 lipca 2007, 16:12 - sob
autor: Neo
Kelly pisze:Natomiast ja chcę Twojej definicji faszyzmu. Przyznam, ze ja się oparłem na Wikipedii
(...)
Biorąc pod uwagę powyższe cechy Japonia je spełnia.

Nie ma jednej idealnej ogólnie przyjętej definicji faszyzmu w tej tutaj zabrakło jedynie zwrócenia uwagi na wątek społeczny - faszyzm był w gruncie rzeczy próbą zbudowania idealnego społeczeństwa niejako wyhodowanego od nowa (eugenika) zgodnie z wolą przywódcy, choć było kilka odmian faszyzmu to we wszystkich chodziło w gruncie rzeczy o to samo - faszyzm włoski był bardziej socjalny niż narodowy w początkowym okresie wątki czystości rasowej nie były w ogóle poruszane przez Mussoliniego ściśle też współpracował z kościołem dopiero potem pod naciskiem Hitlera ta współpraca została zerwana, z kolei faszyzm hiszpański był dużo bardziej narodowy niż ten we Włoszech, Franko nie dał się wciągnąć Hitlerowi do wojny zamiast tego konsekwentnie zajmował się przebudową społeczeństwa i umacnianiem ustrojowej pozycji kościoła katolickiego - coś jak Giertych tylko jeszcze bardziej katolicko :P
Z kolei Hitler poszedł najdalej tu mamy już do czynienia z totalitaryzmem pełną gębą, absolutna kontrola nad rozwojem intelektualnym i społecznym każdej jednostki nie chodziło już o przebudowanie społeczeństwa i zdobycie pełnej kontroli nad organami państwa ale o stworzenie nowego społeczeństw w zasadzie wyhodowanie zupełnie nowej rasy nowych nadludzi, całkowite ukształtowanie jednostki na obraz i podobieństwo wodza

Można się skupiać w faszyzmie na kulcie wodza i ekspansjonizmie wtedy da się Japonii przypiąć łatkę kraju faszystowskiego ale podobnymi cechami odznacza się nie tylko faszyzm i wtedy jeszcze wielu innym krajom na przestrzeni wieków trzeba by przypisać zapędy faszystowskie

Istotą faszyzmu jest jego totalitarny charakter w ustroju faszystowskim nie mam miejsca na pluralizm tymczasem w Japonii nie było jednej jedynej partii przewodniej siły narodu choć demokracja im się kurczyła a wpływy armii rosły to nie doszło do całkowitego skonsolidowania władzy w gestii jednego naczelnego ośrodka rządzącego społeczeństwo nie było też poddawane zmasowanej indoktrynacji i represją nie stosowano eutanazji wobec niepełnosprawnych i chorych psychicznie a homoseksualistów nie poddawano kastracji nie prowadzono choć armia japońska dopuszczała się zbrodni na terenach okupowanych to jednak nie prowadzono masowych czystek etnicznych

Moim zdaniem w pierwszej połowie XX w. ujawniły się wszystkie najgorsze cechy Japończyków ich militaryzm szowinizm i ekspansjonizm w połączenie z pogardą dla życia tak własnego jak i cudzego ale nie można powiedzieć że zarazili się faszyzmem oni po prostu tacy byli od wieków i nie byli w tym osamotnieni bo podobne cechy były i są domeną wielu innych narodów włącznie z naszym własnym

Post: 16 lipca 2007, 14:57 - pn
autor: Kelly
No, to ja chyba znam inną historię. Piszesz, ze w Japonii nie było żadnej partii, typu jedyna przewodnia siła narodu. Przecież w Japonii obowiązywał inny system polityczny i można powiedzieć od 1936 żadna z partii, ani Seiukai, ani Minseito nie miały nic do gadania. Nikt nie miał nic do gadania poza kliką wojskowych. Jedynie od czasu do czasu liczono się nieco z dworem, jedna od czasów przejęcia teki premiera przez generała Tojo, to dwór także nie miał nic do gadania, między innymi dlatego, że nie chciał mieć, Ze miał to gdzieś, ze się bał wychylić, że sam popierał militarystów, że cesarz ogólnie także ich popierał, chociaż niekiedy miał wątpliwości. Japonia Konstytucji Meji nie była wtedy systemem stricte parlamentarnym na wzór Niemiec, czy Włoch, gdzie wygranie wyborów gwarantowało władzę, wygranie wysokie natomiast gwarantowało dowolne zmiany konstytucyjne. Rząd partyjny w żaden sposób nie mógł być centrum, gdyż partie miały wprawdzie silny środek nacisku poprzez możliwość odrzucenia budżetu, ale niewiele co poza tym. Toteż w Japonii jak najbardziej był naczelny ośrodek rządzący społeczeństwem, ale nie była to partia, tylko wojskowy rząd wspierany przez wojsko, niektóre ośrodki przemysłowe, grupy formalne oraz nieformalne, część dworu. Jak najbardziej Japońskie społeczeństwo było masowo indoktrynowane, nadzorowane, szkolone, poddane propagandzie oraz inwigilowane chyba bardziej niżeli włoskie czy niemieckie. Szczegółowo zapraszam tutaj do tej książki http://www.konnichiwa.pl/japan8,22.html chociaż znajdziesz takie informacje w setce innych.

Co do religii. Istnieje książka Zen na wojnie Briana. Radzę przeczytać, bo jest tam właśnie mowa o zmuszeniu religii służbie militaryzmu. Shintoizm oraz buddyzm bardzo mocno poparły militaryzm, natomiast tych, którzy się opierali, to wiadomo, przy czym w Japonii nie było ich zbyt wielu.

Co do stworzenia super społeczności, która była idea Hitlera. Japończycy ten warunek spełnili, ponieważ wierzyli, ze są właśnie superspołecznością, gdzie cesarz jest bogiem, każdy Japończyk półbogiem stojącym znacznie wyżej od jakiegokolwiek innego osobnika. Cała różnica polegała na tym, ze Hitler rozwalał niektórych, natomiast innych niearyjczyków uważał za podludzi. Japończycy nie rozwalali, za to wszystkich niejapończyków uważali za kogoś gorszego od siebie. Różnicy więc nie ma jakiejś. Czy bowiem kogoś nazwiemy człowiekiem, siebie półbogiem, czy siebie człowiekiem, kogoś podludziem, to relacja lepszy gorszy jest identyczna. Japończycy zas nie mordowali ludzi innych ras ze względu na rasę, bo im się to po prostu nie opłacało. Zresztą, czy słyszy się o walce ras u Mussoliniego, czy raczej o przeciwnikach rządu kontra zwolenników rządu faszystowskiego? Czy identycznie nie było u Franco?

Dlatego jak najbardziej można uznać japońskie państwo za faszystowskie, właśnie opierając się na Twoich uwagach.

Re: Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 06 października 2014, 15:22 - pn
autor: Moder_20
W 100% zgadzam się z kelly lecz na pewno byłą to inna odmiana faszyzmu.

Re: Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 07 października 2014, 19:22 - wt
autor: mikus
zgadzam się z kelly, choć według mnie to nie był typowy faszyzm, taki jaki znamy;)

Re: Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 07 października 2014, 21:43 - wt
autor: koko_
Ja poprę zdanie Kelly.

Re: Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 14 października 2014, 16:48 - wt
autor: desire
Również zgadzam się w tej kwestii z Kelly.

Re: Czy Japonia była krajem faszystoskim?

Post: 19 listopada 2014, 02:21 - śr
autor: goskahryc
Jak najbardziej zgadzam się z Kelly.